Naczelna Rada Aptekarska wezwała w czwartek aptekarzy, by nie realizowali recept z jakimikolwiek błędami formalnymi, ani z dodatkowymi znakami, w tym z pieczątkami "Refundacja do decyzji NFZ".



Projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej, nad którym Sejm rozpoczął pracę w środę, nie zawiera żadnych - wcześniej uzgodnionych - zmian korzystnych dla aptekarzy i pacjentów - uważa Naczelna Rada Aptekarska. Według niej, nowela uwzględnia wyłącznie oczekiwania lekarzy.

Jak powiedział PAP w czwartek prezes NRA Grzegorz Kucharewicz, aptekarze oczekują, że w znowelizowanej ustawie refundacyjnej zniesione zostaną przepisy o tym, że farmaceuta jest zobowiązany do zwrotu kwoty refundacji w przypadku każdego naruszenia rozporządzenia ws. recept. Jak ocenił, będzie to równorzędne z wykreśleniem przepisu o karaniu lekarzy.

Wyjaśnił, że chodzi np. o recepty z dodatkowymi znakami, błędami oraz np. pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ". Rozporządzenie przewiduje, że na awersie recepty mogą znaleźć się tylko dopiski: "cito" oraz "Nie zamieniać", natomiast nie powinno być tam żadnych informacji niezwiązanych z przeznaczeniem recepty.

Jak zaznaczył Kucharewicz, w noweli powinna być też możliwość odwołania się aptekarzy od decyzji kontrolera NFZ do prezesa NFZ. Aptekarze postulują też, aby wykreślić zapis, który uniemożliwia im wydawanie pacjentom tańszych zamienników leków.

"Jeżeli nie będziemy mieli takich gwarancji, to cały czas ryzykujemy, że będziemy karani" - dodał. Kucharewicz podkreślił, że "lekarze, którzy protestowali, dostali w projekcie noweli korzystne dla nich zapisy, natomiast aptekarze, którzy wyciągnęli rękę do rządu i realizowali recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ", takich zapisów nie mają".

Kucharewicz kilkakrotnie zaznaczył, że realizacja recept ściśle z przepisami, to nie jest protest, ale postępowanie zgodne z prawem.

Prezes Rady poinformował, że rozważa zwołanie w trybie pilnym posiedzenia NRA w piątek lub poniedziałek. Posiedzenie NRA planowane było na 20 stycznia.

"Wszystkie dotychczasowe zapewnienia ministra zdrowia i prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia nie znalazły odzwierciedlenia w pracach legislacyjnych. W tej sytuacji wykonywanie zawodu farmaceuty w istotny sposób zostało ograniczone. Istnieje ryzyko, że odpowiedzialność za realizację wadliwych recept w okresie protestu lekarzy poniosą apteki i aptekarze" - czytamy w oświadczeniu NRA przesłanym PAP.

W środę sejmowa komisja zdrowia rozpoczęła prace nad projektem nowelizacji ustawy refundacyjnej. Przewiduje on m.in. zniesienie kar dla lekarzy za niewłaściwe wypisanie recepty.

W projekcie, który we wtorek ministerstwo zdrowia przesłało do Rady Ministrów przewidziano możliwość odwołania się aptekarzy od decyzji kontrolerów NFZ do prezesa NFZ. Te zapisy nie znalazły się jednak w projekcie, który w środę trafił do Sejmu. Posłowie z komisji zdrowia poparli w pierwszym czytaniu większość zapisów projektu. Postulaty NRA zostały zgłoszone jako wniosek mniejszości. Drugie czytanie zaplanowano w Sejmie w czwartek wieczorem.

Jeżeli Sejm uchwali nowelizację, wówczas trafi ona do Senatu; najbliższe posiedzenie tej izby zaplanowano na 1 lutego.

Nowelizacji ustawy refundacyjnej domagało się przede wszystkim środowisko lekarskie, którego część prowadzi od 1 stycznia tzw. protest pieczątkowy. Mimo przedstawienia projektu nowelizacji, protest nie został zawieszony.