W pierwszej kolejności głosowany był wniosek o odrzucenie ustawy "o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości z Zasobów Własności Rolnej Skarbu Państwa", który został odrzucony większością głosów. Następnie głosowano nad wnioskiem komisji rolnictwa o przyjęcie ustawy bez poprawek. Ten także nie zyskał aprobaty, odrzucili go wszyscy głosujący senatorowie - 88 osób.
Senatorowie z 54 zgłoszonych poprawek zaakceptowali jedynie 7 rekomendowanych przez połączone komisje, rolnictwa oraz ustawodawczą. Część z nich miała charakter doprecyzowujący i redakcyjny. Zgłoszono wnioski mniejszości, które nie zostały przyjęte przez Senat. Całość ustawy wraz z poprawkami poparło 58 senatorów na 88 głosujących, za odrzuceniem opowiedziało się 38, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Senat poparł m.in. wniosek pozwalający na wyłączenie spod rygoru przepisów o kształtowaniu ustroju rolnego działek 0,3 hektarowych. Wprowadził też poprawki dopuszczające do przetargu młodych rolników, którzy uzyskali pomoc ze środków unijnych, pod warunkiem uzupełnienia kwalifikacji zawodowych.
Debata nad ustawą rozpoczęła się w środę rano, a zakończyła tuż po godz. 19. Ponieważ senatorowie zgłosili poprawki, odbyło się posiedzenie komisji rolnictwa oraz ustawodawczej. Głosowanie zaś miało miejsce po północy.
Przed środową debatą ustawa rozpatrywana była przez senackie komisje, rolnictwa oraz ustawodawczą. Ta pierwsza nie wniosła poprawek, choć - jak poinformował jej przewodniczący Jerzy Chróścikowski (PiS) - posłowie zgłaszali uwagi. Natomiast komisja ustawodawcza przedstawiła sprawozdanie z siedmioma wnioskami mniejszości – podał sprawozdawca Zbigniew Cichoń (PiS).
Wnioski dotyczyły m.in. przywrócenia prawa pierwokupu dla byłych właścicieli ziemi oraz możliwości wydania zgody przez Agencję Nieruchomości Rolnych na zaprzestanie osobistego prowadzenia gospodarstwa ze względu na stan zdrowia. Zaproponowano także uszczegółowienie przepisu, że ziemię będą mogły nabywać kościoły i związki wyznaniowe zarejestrowane przed 31 grudnia 2015 r. Poprawki te ostatecznie nie zostały poparte przez Senat.
Senatorowie przez kilka godzin zadawali pytania posłom sprawozdawcom oraz przedstawicielom rządu, ministrowi rolnictwa Krzysztofowi Jurgielowi oraz wiceministrowi rolnictwa Zbigniewowi Babalskiemu. Dotyczyły one np. możliwości zakupu ziemi przez osoby niebędące rolnikami - co wyklucza ponad 30 mln Polaków, prawa pierwokupu dla byłych właścicieli ziemi czy sprzedaży gruntów, gdy nie ma planu przestrzennego zagospodarowania. Senatorowie pytali, co z możliwością zakupu obiektów zabytkowych położonych na ziemi rolnej oraz o konieczność posiadania kwalifikacji rolniczych. Zwracano uwagę, że umożliwienie nabywania gruntów kościołom otwiera furtkę do spekulacji gruntami; na zbyt duże kompetencje Agencji Nieruchomości Rolnych; na niemożność nabywania gruntów przez spółdzielnie rolnicze.
Były także głosy popierające rządowe rozwiązania, które stwierdzały, że ustawa jest potrzebna i oczekiwana przez rolników.
W opinii Przemysława Błaszczyka (PiS) ustawa jest "o niebo lepsza" niż poprzednie przepisy dotyczące obrotu ziemią. Zaznaczył, że dużo uwag rolników i parlamentarzystów zostało w niej uwzględnionych.
"Chciałem podziękować rządowi za przygotowanie tego projektu ustawy, która jest niewątpliwie bardzo potrzebna, robiona jest trochę w pośpiechu, ale wynika to z zaniedbań jakie były w minionych latach. Prawdopodobnie nie musielibyśmy uchwalać tej ustawy, gdybyśmy w sposób właściwy załatwiali kwestie obrotu ziemią i wyeliminowanie możliwości spekulacyjnego wykupu polskiej ziemi w momencie, gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej" - mówił Jan Maria Jackowski (PiS).
Najdalej idący był wniosek Bogdana Borusewicza (PO) o odrzucenie ustawy. Senator argumentował, że ustawa jest sprzeczna z konstytucją, ponieważ ogranicza obrót ziemią dla ok. 32 mln Polaków, co narusza zasadę równości wobec prawa, a także narusza zasadę ochrony własności i prawa do dziedziczenia. "To jest bardzo ważna ustawa - ustrojowa, nie tylko dotycząca obrotu ziemią" - mówił Borusewicz. Dodał, że jeśli ustawa wejdzie w życie, to powinna być skierowana do Trybunału Konstytucyjnego, oraz ze względu na naruszenie przepisów unijnych także do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
Borusewicz ocenił, że ustawa jest tak skomplikowana, że nie wiadomo, jakie jeszcze niesie niebezpieczeństwa i konsekwencje. Jego zdaniem wartość ziemi na wsi spadnie, a w mieście wzrośnie, co wywoła istotne perturbacje gospodarcze. "Uważam, że ta ustawa jest niedobra, że trzeba było dłużej pracować nad tą ustawą (...); robimy ustawę, która może poważnie wstrząsnąć ustrojem rolnym i Polską" - mówił.
Uchwalona 31 marca przez Sejm ustawa wstrzymuje sprzedaż państwowych gruntów na 5 lat z wyjątkiem nieruchomości do 2 ha oraz innych przeznaczonych np. na cele nierolne jak pod budownictwo mieszkaniowe, centra biznesowo-logistyczne czy składy magazynowe.
Reguluje też prywatny obrót ziemią; zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, posiada kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa.
Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała prawo pierwokupu ziemi. Jednak nie będzie to dotyczyło dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie.
Ustawodawca chce, by ustawa weszła w życie najpóźniej 30 kwietnia, bowiem 1 maja kończy się 12-letnie moratorium na zakup polskiej ziemi przez cudzoziemców.
Teraz ustawa ponownie trafi do Sejmu, gdzie na czwartek rano zaplanowano głosowania.