W styczniu 2012 zostały ogłoszone wyniki konkursu Mobile Trends Awards. W kategorii m-commerce zwycięzcami zostali: iTraff Technology za aplikację SaveUp, Grupa Nokaut za aplikację mobilną Nokaut Skaner na systemy Android i iOS, Grupa Allegro za aplikację Allegro na iPhone, Android, Symbian, WP7 i Blackberry.
Mobile commerce, czyli reklamowanie się i kupowanie w internecie przez telefon, to nowa, ale bardzo obiecująca część handlu w sieci.
Mobile commerce, czyli reklamowanie się i kupowanie w internecie przez telefon, to nowa, ale bardzo obiecująca część handlu w sieci.
Mobile shopping mimo wzrostów to jednak wciąż niewielka część (7 proc.) potężnego rynku e-commerce.
Nowy rynek
Smartfon, czyli telefon wyposażony w system operacyjny, pozwolił na stworzenie nowego kanału sprzedaży. Smartfon jest narzędziem, dzięki któremu jego użytkownik może być stale online, co pozwala mu robić zakupy przez internet i odbierać informacje o usługach i towarach. Statystyki mówią, że około 33 proc. Polaków zapłaciło za coś za pomocą telefonu komórkowego, natomiast 36 proc. przez komórkę dokonało rezerwacji.
– Mobile shopping to nadal nowość na polskim rynku e-commerce. Jednak prognozuje się, że w dobie popularyzacji smartfonów klienci coraz chętniej będą dokonywali zakupów za pośrednictwem telefonu – mówi Barbara Molga, product manager Comarch iSklep24.
Łatwość nawigacji
W przypadku wielu polskich e-sklepów główną przeszkodą w dokonywaniu w nich zakupów z wykorzystaniem telefonu komórkowego jest brak optymalizacji stron WWW dla takich urządzeń. Zdarza się też, że strony są źle dostosowane. Pomiędzy e-commerce i m-commerce istnieją istotne różnice i trzeba o nich pamiętać budując strony mobilne. W aplikacji stworzonej na sprzęt mobilny kluczowym elementem jest łatwość nawigacji. Jeśli do tej pory dobra nawigacja na tradycyjnych stronach WWW zapewniała 60 – 70 proc. sukcesu, to w aplikacji na telefon komórkowy jest to 85 – 90 proc. sukcesu. Jeśli do poruszania się po aplikacji wystarczy kilka ekranów, prawdopodobieństwo sukcesu rośnie do 97 proc. Istotna jest też szybkość ładowania się programu. Użytkownicy korzystający z m-sklepu nie będą czekali na to dłużej niż 15 sekund.
– Mobilna strona główna jest wizytówką serwisu, dlatego powinna w czytelny i prosty sposób informować użytkownika o możliwości nawigowania na wszystkich jej podstronach. Powinny się na niej znaleźć podstawowe informacje o architekturze serwisu, ale i dobrze działająca wyszukiwarka, za pomocą której użytkownik dotrze do treści, którymi jest zainteresowany. Powinniśmy też zadbać o to, by strona ładowała się szybko – mówi Fabian Daszewski z Grupy Nokaut.
Kody i zdjęcia
M-commerce może być również uzupełnieniem reklamy w prasie dzięki wykorzystaniu technologii kodów 2D (po zeskanowaniu takiego kodu telefonem wyposażonym w aparat fotograficzny klient jest przenoszony na strony z danym produktem).
Korzystając z Save Up, wystarczy zrobić zdjęcie produktu reklamowanego w gazecie, na plakacie, w metrze lub na ekranie w autobusie, a aplikacja znajdzie towar w bazie liczącej około 400 tys. rekordów. Nie ma tu potrzeby skanowania kodów.
– Firmy dzięki platformie Save mogą zaistnieć na telefonach komórkowych, nie muszą budować stron mobilnych, wystawiają swoją bazę produktów, które w ciągu 48 godz. są dostępne na platformie. Prowadzimy weryfikację klientów, sklep internetowey musi spełniać pewne wymagania techniczne, to znaczy baza danych zawsze musi być aktualna i musi być też udostępniona i przechowywana na naszych serwerach – mówi Arkadiusz Skuza, prezes iTraff Technology.
Więcej użytkowników
Analitycy Juniper Research uważają, że niemal połowa wszystkich użytkowników telefonii komórkowej do 2014 r. będzie płaciła mobilnie za fizyczne i cyfrowe dobra. Wartość płatności dokonanych przez platformy mobilne w systemie PayPal w tym roku sięgnie 7 mld dol., podczas gdy w 2011 roku wyniosła ona 4 mld dolarów.
Według badań ComScore Mobile Retail Advisor opublikowanego w grudniu zeszłego roku prawie połowa (47 proc.) mobilnych transakcji dotyczyła treści cyfrowych (muzyka, e-booki), w dalszej kolejności była odzież i akcesoria (37 proc.) oraz bilety na np. koncerty, filmy (35 proc.). Rynek sprzedaży biletów, który doczekał się nawet swojej własnej nazwy: m-ticketing. M-ticketing coraz częściej stosowany jest do obsługi płatności w transporcie publicznym (we Wrocławiu i Warszawie można w ten sposób nabywać bilety komunikacji miejskiej), kupowania biletów do kin i na koncerty.
W przypadku wielu polskich e-sklepów główną przeszkodą w dokonywaniu w nich zakupów z wykorzystaniem telefonu komórkowego jest brak optymalizacji stron WWW dla takich urządzeń.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama