Organizacje ekologiczne przekonują, że znajdujące się na polskiej liście inwestycje dotyczące paliw kopalnych, o których dofinansowanie będziemy się starać z Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych (EFIS), mają małą szanse na zatwierdzenie.
Wskazują m.in. na takie projekty jak np. budowa klimatyzacji z wykorzystaniem metanu w kopalniach Katowickiego Holdingu Węglowego, instalacja do utylizacji miałów i mułów węglowych m.in. Węglokoksu i Huty Łabędy, czy instalacja zgazowania węgla, która wykonana miałaby być przez ENEA Wytwarzanie.
"Są to inwestycje jawnie sprzeczne z zasadą mówiącą, że inwestycje wspierane w ramach planu Junckera powinny być spójne z celami i politykami UE, w tym zwłaszcza ze zobowiązaniami wynikającymi z porozumienia paryskiego. W ramach EFIS do tej pory wsparciem zostało objętych kilka inwestycji w infrastrukturę gazową, ale 85 proc. całego wsparcia udzielonego w energetyce poszło na efektywność energetyczną i OZE (po 40 proc.) i na inwestycje w sieci elektroenergetyczne. Wsparcie dla węgla jest raczej nie do pomyślenia" - oceniła ekspertka Polskiej Zielonej Sieci i CEE Bankwatch Network Izabela Zygmunt.
Jak dodała, Polska nie proponując większej liczby projektów z dziedziny efektywności energetycznej i odnawialnych źródeł energii traci szansę na szybsze, łatwiejsze przestawienie gospodarki na niskoemisyjne tory, zwiększenie poziomu innowacyjności, poprawę stanu zdrowia ludzi, czy stworzenie nowych miejsc pracy.
"Polska energetyka stoi przed ogromnymi wyzwaniami, takimi jak konieczność zamykania przestarzałych elektrowni węglowych i uzupełnienia wyłączanych mocy, nierentowność i niekonkurencyjność wytwarzania energii z węgla, itd. W tej sytuacji należałoby chwytać się wszelkiego wsparcia ułatwiającego przestawienie energetyki na inne źródła" - podkreśliła ekspertka.
Polska Zielona Sieć oraz CEE Bankwatch krytykują ponadto inwestycje, które miałby reaktywować w Polsce żeglugę śródlądową.
"Ze względu na zmiany klimatyczne i spodziewane dalsze osuszanie się klimatu Polski te plany nie mają uzasadnienia ekonomicznego. Nie wiadomo też, jakie właściwie towary miałyby być wożone po rzekach. Poza tym są skrajnie szkodliwe dla środowiska przyrodniczego – Wisła i Odra to jedne z ostatnich prawie naturalnych dolin rzecznych w Europie, a plany rządu przewidują poprzecinanie ich zaporami, pogłębienie i uregulowanie, co doprowadzi do bezpowrotnego zniszczenia kilkunastu obszarów Natura 2000 i innych cennych przyrodniczo obszarów" - dodała Zygmunt.
Na liście znajdują się takie inwestycje jak m.in. budowa kaskady odcinka Wisły od Warszawy do Gdańska, budowa Kanału Śląskiego, czy projekt budowy stopnia wodnego Malczyce.
Ekspertka podkreśliła też, że plan Junckera ma służyć innowacyjności, tymczasem - jak przyznała - wśród już zatwierdzonych polskich projektów są takie jak np. spalarnia śmieci MPO w Warszawie. Przyznała, że spalarnia jest zdecydowanie lepsza niż składowanie odpadów na wysypiskach, lecz nie idzie to z duchem unijnej gospodarki cyrkularnej.
Ministerstwo rozwoju informowało we wtorek, że w tzw. oknie dla dużych projektów finansowanych przez Europejski Bank Inwestycyjny zatwierdził już 9 polskich inwestycji o wartości ponad 7,1 mld zł, co daje nam piąte miejsce w Europie. Wsparcie unijne wynieść ma ok. 3 mld zł. Dofinansowana ma być m.in. o budowę zintegrowanego systemu zarządzania odpadami komunalnymi przez MPO w Warszawie o wartości ponad 1 mld zł.
Resort dodał, że w kolejce do wsparcia czekają kolejne inwestycje, w tym szereg projektów rządowych z obszaru energetyki i transportu o łącznej wartości ponad 24 mld zł. Największą pozycją jest tu projekt PGE Energia - budowy morskich farm wiatrowych o łącznej wartości 13 mld zł. Po wrześniowej aktualizacji na liście mamy łącznie 48 projektów, które przeszły już weryfikację EBI, właśnie ja przechodzą, bądź będą takiej weryfikacji poddane.