Stanowiska stron sporu o Puszczę Białowieską oraz sytuację w samej puszczy badają eksperci Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), którzy od niedzieli przebywają w Białowieży.

W niedzielę eksperci wizytowali puszczę, w poniedziałek odbył się panel dyskusyjny, spotkanie z organizacjami pozarządowymi. Ministerstwo i leśnicy przedstawiali ekspertom swój plan ochrony puszczy, w tym zaplanowane cięcia i nowe nasadzenia, ekolodzy prezentowali swoje argumenty, w dyskusji brali udział również mieszkańcy.

Z informacji PAP wynika, że kolejne spotkania odbędą się w środę - m.in. z zarządcami obiektu dziedzictwa przyrodniczego UNESCO Bialowieza Forest, czyli dyrekcjami Białowieskiego Parku Narodowego i parku Biełowieżskaja Puszcza oraz nadleśnictwami z terenu Puszczy Białowieskiej, zaplanowano też ciąg dalszy wizyty w samej puszczy.

"(...) do 8 czerwca włącznie na zaproszenie ministra środowiska eksperci Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody wizytują Puszczę Białowieską. Na wniosek strony polskiej dokonany zostanie przegląd stanu puszczy m.in. w kontekście istniejącego stanu ochrony i zagrożenia siedlisk spowodowanego rozwojem szkodliwych organizmów. Przebieg wizyty będziemy mogli skomentować po jej zakończeniu" - poinformowało w poniedziałek PAP ministerstwo środowiska. Przedstawiciele resortu nie chcą na bieżąco wypowiadać się o przebiegu wizyty.

Luc Bas z IUCN powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Białowieży, że eksperci chcą mieć pewność, że każdy głos w sprawie będzie dobrze usłyszany i wzięty pod uwagę. Podkreślił, że nie będzie osądzać sprawy, bo nie ma jeszcze pełnych informacji, ale dodał, że z tego, co widzi, jest "wielka troska w sprawie puszczy" z różnych stron w Polsce, ale też w Europie.

Bas powiedział, że raport będzie gotowy za kilka tygodni, konkretna data nie jest jeszcze znana. Mówił też, że podejmując decyzje trzeba pamiętać o ogólnoświatowym kontekście, bo puszcza jest takim obiektem.

W marcu minister środowiska zaakceptował zwiększony limit pozyskania drewna w Nadleśnictwie Białowieża. Po zmianie wynosi on 188 tys. m sześc. na lata 2012-21. Wcześniej było to 63,4 tys. m sześc. Uzasadniono to tzw. gradacją kornika drukarza, który masowo niszczy świerki. Ponadto w trzech nadleśnictwach gospodarczych Hajnówka, Białowieża, Browsk wyznaczono też tzw. tereny referencyjne (1/3 powierzchni nadleśnictw), gdzie nie będą stosowane zabiegi ochronne. Resort zapewnił, że będzie prowadzony stały monitoring, który ma dać odpowiedź, która metoda ochrony - czynna czy bierna - lepiej służy środowisku. Ruszyły pierwsze wycinki, najpierw usuwane są suche drzewa wzdłuż dróg i szlaków turystycznych.

Decyzji ministra sprzeciwiają się organizacje ekologiczne, było też wiele głosów krytycznych ze strony środowisk naukowych. W kwietniu siedem organizacji ekologicznych złożyło skargę do Komisji Europejskiej na decyzję ministra środowiska dot. zwiększenia wycinki. Wedle tej skargi decyzja ta narusza unijną dyrektywę siedliskową, zgodnie z którą przedsięwzięcie mogące istotnie oddziaływać na dany obszar Natury 2000 wymaga przeprowadzenia tzw. specjalnej oceny. Ekolodzy i część naukowców obawiają się, że większe wycinki w Puszczy Białowieskiej nie poprawią stanu środowiska w puszczy, ale też są sprzeczne z porozumieniem między polskim rządem i UNESCO.

W 2014 r. Komitet Światowego Dziedzictwa przyjął zgłoszony przez Polskę i Białoruś wspólny wniosek o wpisanie obszaru Puszczy Białowieskiej leżącej po obu stronach granicy na listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Starania trwały od 2008 r. Transgraniczny Obiekt Światowego Dziedzictwa "Bialowieza Forest" obejmuje ok. 141 tys. ha, całkowita powierzchnia (ze strefą buforową) wynosi ponad 308 tys. ha.

Ministerstwo środowiska zdementowało w piątek pojawiające się mediach informacje, jakoby zamierzało wnioskować o wykreślenie "Bialowieza Forest" z listy obiektów dziedzictwa przyrodniczego.

„Jeśli jest podejrzenie, że dany obiekt utraci unikalne cechy, dla których został zakwalifikowany jako Światowe Dziedzictwo UNESCO, zostaje wpisany on na Listę Dziedzictwa Zagrożonego. W najpoważniejszych przypadkach może być on nawet w ogóle wykreślony z listy. Stało się tak w przypadku Drezna. Miejmy nadzieję, że Puszcza nie podzieli jego losu" - podkreśla tymczasem PAP Agata Szafraniuk, prawniczka Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.