Badacze z Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health podkreślają też, że zalecana w USA, a także w Polsce, czternastodniowa kwarantanna jest wystarczająca, poza nielicznymi, jak można podejrzewać wyjątkowymi przypadkami.
Koronawirus w Polsce: Rząd zamyka szkoły, przedszkola, kina i muzea >>>>
Amerykanie przeanalizowali zakażenia koronawirusem w Chinach oraz innych krajach świata. Wynika z nich, że u zdecydowanej większości osób zakażonych przez SARS-CoV-2 pierwsze objawy pojawiają się po upływie pięciu dni. A jeśli nie wystąpiły one po dwunastu dniach, to już raczej się nie pojawią. Może się jednak zdarzyć, że jakaś osoba nawet po 14 dniach będzie nadal nosicielem, ale to mogą być jedynie wyjątkowe sytuacje.
Prof. Justin Lessler z Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health, który kierował badaniami, twierdzi, że w przypadku czternastodniowej kwarantanny jedynie w jednym przypadku na 100 może się zdarzyć, że po upływie tego okresu jeszcze wystąpią objawy infekcji. Są to głównie kaszel, kichanie i zaburzenia oddychania.
Specjalista twierdzi, że jest to najszybsza ocena tego zakażenia, jaką obecnie można było wykonać. Do analizy wybrano 181 przypadków infekcji z różnych regionów świata, głównie z Chin. „Wciąż jednak mało wiemy o tym wirusie” – przyznaje badacz.