Cały projekt drugiej transzy został zaprezentowany tydzień po tym, jak rząd skierował do Sejmu pierwszą, obejmującą całościowe lub częściowe uwolnienie dostępu do 5 zawodów. W drugiej, polegającej na uchyleniu jednej ustawy (dotyczącej maklerów giełd towarowych) i nowelizacji 32, resort sprawiedliwości proponuje zniesienie lub zliberalizowanie wymogów, jakie spełnić muszą kandydaci do 91 profesji.
Jak mówił we wtorek minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, zawody, których deregulacji chce, pochodzą z kręgów ministerstw finansów oraz transportu i budownictwa - większość z tego drugiego resortu. Jeszcze tego dnia projekt znajdzie się na stronach Rządowego Centrum Legislacji, co oznacza rozpoczęcie procesu konsultacji społecznych, których termin zaprojektowano na miesiąc. Do konsultacji uprawnionych jest ponad 300 podmiotów i instytucji. Niezależnie od tego każdy internauta będzie mógł wyrazić opinię o projekcie, za pośrednictwem strony www ministerstwa sprawiedliwości.
Przedstawiony projekt przewiduje m.in., że łatwiej byłoby zostać maklerem papierów wartościowych i giełd towarowych (tylko wymóg niekaralności i zdolności do czynności prawnych), usługowo prowadzić księgi rachunkowe (konieczna pozostałaby niekaralność i wykupione ubezpieczenie OC), a w ramach państwowego monopolu przyjmować zakłady wzajemne i prowadzić kolektury gier liczbowych.
Zapowiedziano, że po deregulacji złagodzą się wymogi wobec doradców podatkowych, biegłych rewidentów, aktuariuszy. Jeden z pomysłów liberalizacji przepisów jest taki, że niektóre obecnie obowiązujące wymogi zaliczałby odpowiedni egzamin zdany w trakcie studiów. W innej części - np. co do pilotów samolotów, śmigłowców, balonów czy wiatrakowców, do uzyskania licencji nie będzie wymagane wykształcenie wyższe.
Gowin powiedział też, że filozofią prowadzonej przez niego deregulacji jest, aby polskie przepisy państwowe nie wymagały od obywateli chcących uprawiać regulowane zawody niczego więcej, niż wymagają w tej materii europejskie przepisy regulacyjne.
W sektorze transportu i budownictwa deregulacja w wielu przypadkach ma polegać na połączeniu różnych inżynierskich specjalności w jedną: np. inżynierów transportu drogowego, budowy dróg, mostów i kolei oraz inżynierów - specjalistów od wyburzania.
W sektorze budowlanym największa zmiana miałaby polegać na całkowitym otwarciu profesji urbanistów - w tej chwili w całym kraju jest ich ok. 1200 i to im samorządy gmin i miast polecają opracowywanie planów zagospodarowania przestrzennego, które następnie samorządy uchwalają. Zmiana polega na tym, że po deregulacji w przetargu samorządu na plan mogliby startować nie tylko urbaniści, ale także każda inna osoba.
Oznacza to, przyznał doradca Gowina Mirosław Barszcz, że dla takich osób przestanie istnieć przymusowe członkostwo w samorządzie zawodu zaufania publicznego urbanistów, który dotąd sprawował konstytucyjną pieczę nad jego wykonywaniem. Za ewentualne uchybienia w działalności autorów planów zagospodarowania, odpowiadaliby oni bezpośrednio przed sądem powszechnym - wynika z projektu. Zdaniem urzędników MS, na deregulacji zawodu urbanisty skorzystają przede wszystkim architekci, których jest kilkanaście tysięcy.
Inna ważna planowana zmiana dotycząca branży budowlanej, to zmiana przepisów dotyczących kierowników budów. Obecnie tę funkcję mogą pełnić osoby z wyższym wykształceniem budowlanym. "Niezależnie od tego, czy jest to budowa biurowca w centrum miasta, czy jakiegoś płotu w małej miejscowości" - podkreślił Barszcz. Deregulacja w tym sektorze miałaby polegać na dopuszczeniu techników budownictwa do możliwości bycia kierownikami budów w pewnym zakresie.
Gowin ma - jak mówił - "optymistyczną nadzieję", że pierwszą, skierowaną właśnie do Sejmu transzę deregulacyjną, uda się uchwalić w parlamencie do końca tego roku. Wtedy do Sejmu mogłaby trafić transza druga. Od przyszłego tygodnia - zapowiedziano we wtorek - resort sprawiedliwości rozpoczyna prace nad trzecią transzą deregulacyjną, obejmującą zawody medyczne (w dopuszczalnym zakresie) oraz z dziedziny gospodarki i środowiska (geologii). Resort liczy, że uda się przygotować listę ok. stu zawodów.