W szybki powrót pasażerów wierzą lokali przedsiębiorcy, wśród których są między innymi hotelarze, właściciele parkingów i taksówkarze.
Reprezentująca port Edyta Mikołajczyk nie chce podać konkretnego terminu powrotu przewoźników do Modlina. Mówi jedynie, że cały czas toczą się rozmowy w tej sprawie. W rozmowie z Informacyjna Agencją Radiową przyznaje, że negocjacje są trudne, a przedmiotem sporu są przede wszystkim pieniądze. Przedstawiciele linii Wizzair od dawna domagają się odszkodowania od portu za konieczność przeniesienia rejsów do Warszawy. Pytani o kwoty odpowiadają, że straty szacują na wiele milionów złotych.
Z kolei lotnisko w Modlinie domaga się odszkodowania od wykonawcy pasa startowego firmy Erbud. Dyrekcja oblicza straty spowodowane przestojem na co najmniej 30 milionów złotych.
Port zamknięto 22 grudnia zeszłego roku, po tym, jak Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego wykrył usterki w nawierzchni pasa startowego. Konieczny był remont części drogi startowej, który zakończył się w drugiej połowie czerwca.