Firma nie chce ujawnić wysokości roszczeń, ale w grę wchodzą miliony euro.
W grudniu zeszłego roku, gdy okazało się, że pas startowy w Modlinie jest uszkodzony, Wizzair musiał przekierować cały swój ruch do i ze stolicy na lotnisko na Okęciu. Wcześniej przeniósł się z niego do Modlina zachęcony niższymi opłatami. Jednak od początku problemem było uzależnienie od dobrej pogody przy operowaniu z lotniska, spowodowane brakiem ILS-u i położeniem geograficznym portu.