Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztował bilet na szybki pociąg. Trzy lata temu kolejarze kalkulowali, że za najtańszą miejscówkę trzeba będzie zapłacić 65 złotych. Dziś prezes PKP Intercity Janusz Malinowski nie chce potwierdzić tych wyliczeń. Mówi jedynie, że na podroż szybkim pociągiem będzie stać każdego. Cena biletu będzie jednak zależała od tego, kiedy bilet zostanie zakupiony, a także od godziny wyjazdu. Już dziś kolejarze namawiają podróżnych do kupowania biletów jak najwcześniej. Pozwala to zredukować koszty podróży o co najmniej kilka procent.
Pociąg Pendolino będzie mógł rozwinąć prędkość do ponad 200 kilometrów na godzinę. Stanie się tak jednak dopiero po modernizacji torów i sieci trakcyjnej. Wszystkie prace mają się zakończyć na początku 2015 roku. Przedstawiciele Polskich Linii Kolejowych zapewniają jednak, że pociągi Pendolino będą mogły rozwijać maksymalną prędkość już pod koniec 2014 roku. Ale będzie to możliwe tylko na na remontowanej dziś trasie z Warszawy do Gdańska i na Centralnej Magistrali Kolejowej łączącej Mazowsze ze Śląskiem. Na innych odcinkach pociąg będzie jechał do 160 km/h.
Eksperci nie mają pewności, czy zakup Pendolino jest najlepszą inwestycją. Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR twierdzi, że inwestycja może się źle odbić na finansach PKP Intercity. Dodaje też, że nie wszystkich może być stać na podroż szybką koleją, dlatego że cena biletu może przewyższać możliwości finansowe wielu osób.
Za 20 szybkich pociągów polska kolej zapłaciła 400 milionów euro.