Taka liczba osób objętych zwolnieniami grupowymi została wczoraj uzgodniona między władzami przewoźnika a związkami zawodowymi.
Redukcje dotyczą personelu pracującego "na ziemi" w między innymi w dziale administracji i handlu. Zwolnienia nie obejmą na razie pilotów i stewardesy, gdyż siatka połączeń przewoźnika została tylko nieznacznie zredukowana.
W zeszłym tygodniu prezes LOT - u Sebastian Mikosz mówił w radiowej Jedynce, że plan zwolnienia 700 osób spółka zgłosiła już do urzędu pracy. Prezes LOT-u uzasadniając zwolnienia wyjaśniał, że firma ma być docelowo gotowa do prywatyzacji. To w jego opinii oznacza konieczność pozbycia się zbędnego zadłużenia.
Według danych Ministerstwa Skarbu, w ubiegłym roku straty firmy wyniosły 157 milionów złotych.