Przewoźnicy kolejowi protestują przeciwko proponowanym przez PLK stawkom za użytkowanie infrastruktury. Może to oznaczać podwyżki cen biletów kolejowych.
PKP PLK na początku marca złożyły do Urzędu Transportu Kolejowego projekt stawek, które miałyby obowiązywać od grudnia wraz z wprowadzeniem nowego rocznego rozkładu jazdy. Przewoźnicy, którzy mieliby je płacić, uważają, że – biorąc pod uwagę stan techniczny linii kolejowych – stawki są zbyt wysokie. I dlatego proszą UTK, by odrzucił projekt. Prezes PKP Intercity Janusz Malinowski mówi, że zgoda na stawki proponowane przez zarządcę linii oznaczałaby drastyczne podwyżki np. na liniach Kraków – Katowice czy Warszawa – Białystok.
Protestują też inni przewoźnicy, np. CTL Logistics i DB Schenker Rail. – W ujęciu ogólnym wzrost zawiera się w przedziale od ok. 6 proc. do 60 proc. – podkreśla DB Schenker Rail.
PKP PLK mają jednak swoje argumenty. Jak przekonują, przychody od przewoźników to nie tylko źródło pokrycia kosztów związanych z utrzymaniem linii, lecz też kosztów obsługi kredytów zaciągniętych na remonty torów. PAP