Internet pozwala na błyskawiczne zdobywanie informacji. Także o nas samych. Eksperci firmy doradztwa personalnego Michael Page wyjaśniają, które z nich są wykorzystywane przez rekrutera i jak kreować swój wizerunek w sieci, by zainteresować nim pracodawcę.
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie agencji Reuters, aż 61% Polaków poszukuje pracy przez internet. To najwięcej na świecie. Czy świadome kreowanie swojego wizerunku w sieci może zainteresować rekrutera i pomóc w znalezieniu zatrudnienia? Pomimo, że w Polsce nadal podstawowym źródłem informacji o kandydacie jest CV oraz referencje od poprzednich pracodawców, w celu zdobycia dodatkowych informacji o kandydacie rekruterzy sięgają właśnie do zasobów Internetu.
Dzieje się tak w sytuacjach, gdy dane zawarte w CV wymagają pogłębienia, bądź weryfikacji. „W takich przypadkach sprawdzamy przede wszystkim konta na portalach społecznościowych dla profesjonalistów, takich jak np. LinkedIn. Weryfikujemy zgodność umieszczonych tam informacji z zawartymi w CV aplikującego. W przypadku aplikujących na wyższe stanowiska, np. na członków zarządu, sprawdzamy ich dane wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego. Użytecznym narzędziem do sprawdzenia aktywności kandydata w sieci jest również wyszukiwarka Google” – wylicza Rafał Dąbkowski, Manager Sales & Marketing Division w Michael Page International. „Jednak zawsze są to informacje uzupełniające. W pierwszej kolejności kierujemy się referencjami od poprzednich pracodawców. Informacje te pogłębiamy podczas rozmowy kwalifikacyjnej” – przekonuje Rafał Dąbkowski.
Eksperci doradztwa personalnego dodają, że na bardziej zaawansowanym etapie rekrutacji, niektóre firmy same sprawdzają profile w mediach społecznościowych. Chcą dowiedzieć się czegoś więcej o osobach, które planują zatrudnić. „Takie metody należą do polityki firmy i należy to uszanować. Znam przypadki, gdy nieodpowiednie zdjęcia kandydatów w sieci, np. z butelką alkoholu, przesądziły o niepowodzeniu w procesie rekrutacyjnym” – wyjaśnia Paweł Wierzbicki z Michael Page International.
Sprawdzenie aktywności kandydata w sieci zależy przede wszystkim od branży oraz stanowiska, na które prowadzana jest rekrutacja. „Specjalista od social media, grafik, czy projektant stron internetowych powinni wykorzystywać Internet do możliwie jak najszerszego prezentowania swoich umiejętności” – podkreśla Paweł Wierzbicki. W przypadku prawnika, księgowego, czy finansisty liczą się głównie konkretne kompetencje oraz doświadczenie. „Jednak przedstawiciele tych zawodów również mogą korzystać z sieci w celu kreowania profesjonalnego wizerunku. Przykładowo, o prawniku bardzo dobrze świadczy, jeśli pomimo codziennych obowiązków prowadzi poczytnego bloga z poradami prawnymi” – dodaje Paweł Wierzbicki.
Dbanie o profesjonalny wizerunek w sieci nie wymaga wiele wysiłku. Przede wszystkim należy mieć świadomość, że tak jak my odwiedzamy profile nowo poznanych osób, tak również nasz potencjalny pracodawca może to zrobić, zanim podejmie decyzję o zatrudnieniu. I chociaż profil na Facebooku należy do sfery prywatnej kandydata, a podczas rekrutacji weryfikowane są dane dotyczące jego profilu zawodowego, to należy mieć na uwadze, że wszystkie informacje dostępne w sieci kształtują wizerunek danej osoby. „Dlatego warto pamiętać, że to co piszemy w Internecie na własny temat powinno być spójne, przejrzyste i aktualne” – podsumowuje Paweł Wierzbicki, ekspert Michael Page.