Znamy już podstawowe założenia programu Mieszkanie dla młodych. Ze wstępnych projektów wynika, że o dofinansowanie do kredytu będą mogły się starać osoby nabywające mieszkania od dewelopera. Dla kupujących lokale z drugiej ręki dopłaty nie będą obowiązywać. Taka informacja powinna spowodować znaczny wzrost zainteresowania zakupami na rynku wtórnym, wszakże tylko do końca roku można liczyć na dopłaty do kredytów w ramach Rodziny na swoim. Gdyby wskaźniki przeliczeniowe dla tego programu były wyższe pewnie zmobilizowałoby to wielu poszukujących mieszkania do przyspieszenia decyzji o zakupie. Jednak niska dostępność mieszkań kwalifikujących się do dopłat w największych polskich miastach nie powoduje znaczącego wzrostu popytu i prócz zwyczajnej o tej porze roku aktywizacji w szeregach kupujących nie można mówić o pospolitym zrywie zakupowym.
W takiej sytuacji w dalszym ciągu obserwujemy trend spadkowy w czterech analizowanych miastach. Znaczący wzrost cen transakcyjnych (o 4,1 proc.) obserwowany w Gdyni to wynik zwiększonej liczby transakcji, w których cena ostateczna dochodziła do 6000 zł za m kw. Mieszkania sprzedawane w tej cenie nie stanowią jednorodnej grupy – znajdujemy tu zarówno zlokalizowane w centrum lokale w budynkach z lat 60-tych i 70-tych jak również mieszkania na osiedlach oddanych do użytku w ostatnich latach. Wzrost średnich cen transakcyjnych w stosunku do notowania z ubiegłego miesiąca odnotowujemy tym razem we Wrocławiu (2,1 proc. czyli 115 zł za m kw.) oraz 0,5 proc. w Łodzi, gdzie po zeszłorocznych silnych spadkach od kilku miesięcy można mówić o ustabilizowaniu średnich cen na poziomie 3500-3600 zł za m kw.
Dalsze spadki cen widoczne są w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Gdańsku.
W żadnym z tych miast nie przekroczyły 1,5 proc. Zgodnie z przewidywaniami zawartymi w październikowym raporcie w Gdańsku średnie ceny transakcyjne spadły poniżej 5000 zł za m kw. Największe różnice pomiędzy cenami ofertowymi a końcowymi (ponad 10%) widoczne są w Krakowie, Poznaniu i Gdyni. Różnica ta nie jest wykładnikiem możliwości negocjacyjnych, ale świadczy o niedopasowaniu aktualnej oferty rynkowej do możliwości nabywczych kupujących. Najmniejsza różnica, wynosząca 3,7% widoczna jest w Łodzi.
Generalnie spadające ceny nie mają przełożenia na znaczący wzrost średniej powierzchni nabywanych mieszkań. W Gdańsku, Gdyni i Łodzi średni metraż sprzedawanego mieszkania spadł poniżej 50 m kw. Natomiast największe mieszkania są nabywane w Krakowie i ich metraż wynosi średnio 56,4 m kw.