Choć rządzący nie przyznają się do tego oficjalnie, osoby zbliżone do rządu anonimowo przyznają, że reforma jest zbyt ryzykowna politycznie - czytamy w dzienniku.
Projekt zmian w tej sprawie miał być gotowy do końca ubiegłego roku. Minister pracy, Władysław Kosiniak-Kamysz, tłumaczy, że dokument wciąż jest tworzony.
Jak twierdzi politolog Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego, Platforma Obywatelska, po przeprowadzeniu reformy, straciłaby poparcie na Śląsku. Dodaje, że to dla niej istotna część elektoratu. Ekspert zaznacza, że aby mogło dojść do zmian musiałoby dojść do załamania w gospodarce. Wtedy redukcja przywilejów górniczych mogłaby być przeprowadzona jako część większego pakietu reform.
Przeciętna emerytura wynosi w Polsce ponad 1700 złotych. Średnie świadczenie wypłacane górnikom jest dwa razy wyższe.