Stomatolodzy, okuliści i dermatolodzy. Według "Naszego Dziennika", młodzi adepci tych specjalizacji mają najtrudniejszy dostęp do zawodu.

W artykule "Resort zarzyna zawody" czytamy, że wbrew deklaracji otwarcia zawodów lekarskich, złożonej przez ministra zdrowia, lekarze mają utrudnioną drogę do specjalizacji. Młodzi adepci tego zawodu nie mają miejsca na kształcenie. Zadłużone szpitale nie są w stanie go prowadzić.

Sami lekarze wskazują na małą zbyt małą liczbę specjalizacji finansowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Na ten rok minister przyznał prawie 2500 miejsc rezydenckich dla lekarzy i dentystów. To mniej niż w dwóch ostatnich latach.