Każdy, kto wymaga przeprowadzenia badania na obecność koronawirusa ma je zapewnione bezpłatnie – podkreślił we wtorek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Szef KPRM Michał Dworczyk przekazał, że porządek wtorkowego posiedzenia rządu został rozszerzony o punkt dotyczący sytuacji epidemiologicznej.



"Na pewno w związku z sytuacją w Europie, ten wirus się prędzej czy później pojawi" - zaznaczył szef resortu. Dodał, że służby przygotowują się na taką sytuację. "79 oddziałów zakaźnych funkcjonuje w trybie podwyższonej gotowości już od jakiegoś czasu" – wskazał.

Szef MZ odniósł się także do pojawiających się w przestrzeni medialnej informacji o komercyjnych badaniach na obecność koronawirusa. Zapewnił, że każdy, kto będzie miał wskazania do wykonania takiego badania będzie miał je wykonane za darmo. "Nie zgadzam się na żadne komercyjne działania" – oznajmił.

"(...)Wszystkie testy są potrzebne dla tych osób, które naprawdę tego potrzebują, a nie tych, które chciałby bez wskazań zrobić badania" – dodał.

Równocześnie zaznaczył, że reakcja polskich władz na dynamicznie rozwijającą się sytuację we Włoszech była bardzo szybka. Wskazał, że dopiero trzy, cztery dni temu pojawiły się informacje o wzroście zachorowań w tym kraju.

"To ostatnie trzy, cztery dni, kiedy mamy poważny outbreak (wybuch – PAP) liczby zachorowań do dwustu trzydziestu kilku. Reakcja bardzo szybka i natychmiastowa dotycząca obywateli, którzy wracają z regionów Włoch" – powiedział Szumowski.

Szef resortu zaapelował, by nie wykorzystywać sytuacji epidemiologicznej politycznie, bo "to jest sytuacja, która dotyczy pacjentów, bezpieczeństwa chorych". Dołączył do niego również uczestniczący w konferencji szef KPRM Michał Dworczyk mówiąc, że "odpowiedzialny polityk, nawet w takim gorącym czasie, jak kampania wyborcza, powinien postępować w sposób rozsądny i odpowiedzialny".

Szef resortu zwrócił się również o umiar, rozsądek i postępowanie zgodnie z zaleceniami, które są na stronie Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Tam – wskazywał – można znaleźć instrukcje dla osób, które wracają z regionów dotkniętych koronawirusem, szczególnie z Włoch czy z Chin.

Zapewnił także, odnosząc się do informacji prasowych, które wskazują na braki środków ochrony osobistej, że wszystkie placówki otrzymają informacje, w jakim trybie mogą uzupełnić swoje zapasy. Wskazał, że placówki mogą korzystać z zasobów Agencji Rezerw Materiałowych. Wtorkowa "Rzeczpospolita" podała, że w polskich szpitalach brakuje masek, a lekarze boją się epidemii. Gazeta przytoczyła wypowiedź dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie dr Doroty Gałczyńskiej-Zych, która zaznaczyła, że "przygotowani jesteśmy tylko na papierze".

Dodatkowo też na konferencji prasowej poruszono temat sytuacji epidemiologicznej związanej z innym wirusem - grypy, który stał się realnym zagrożeniem dla zdrowia Polaków. Szumowski przypomniał, że obecnie 10 tys. osób jest z tego powodu hospitalizowanych, a od rozpoczęcia sezonu grypowego zachorowało już na grypę ponad 2 mln osób. "Oddziały zakaźne są w szczycie pomocy pacjentom chorym na grypę lub choroby paragrypowe" - powiedział.

Uczestniczący w konferencji szef KPRM Michał Dworczyk przekazał, że porządek wtorkowego posiedzenia rządu został rozszerzony o punkt dotyczący sytuacji epidemiologicznej. Zaznaczył też, że Rada Ministrów zdecydowała we wtorek o sformalizowaniu działania spotykającego się codziennie zespołu roboczego ds. monitoringu sytuacji epidemiologicznej w kraju.

W pracach tego zespołu - mówił Dworczyk - uczestniczą przedstawiciele ministerstw zdrowia, spraw wewnętrznych i administracji, a także wszystkich innych resortów i agend państwa, które są zaangażowane w działania dotyczące przygotowania na zachorowania na koronawirusa. Zapowiedział też, że od środy rząd rozpoczyna kampanię informacyjną na temat koronawirusa zakrojoną na szeroką skalę dotyczącą zagrożeń z nim związanych, a przede wszystkim postępowania przy podejrzeniu, że miało się kontakt z zarażonymi lub w przypadku wystąpienia niepokojących objawów u siebie.

Ministrowie pytani byli też o wtorkowe zamieszanie na lotniskach związane z wytycznymi dotyczącymi postępowania z powracającymi podróżnymi z krajów, gdzie występują ogniska zarażenia koronawirusem. Minister Dworczyk zapewnił, że premier zapowiedział wprowadzenie takich procedur od wtorku rano i są one wprowadzane. Zaznaczył też, że zgodnie z informacjami przekazanymi przez Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa kontrole podróżujących, w tym pomiary temperatur, prowadzone są na wszystkich lotniskach w kraju.

Jak dodał, część portów lotniczych nadzorowana jest przez samorządy, a część funkcjonuje w innej formule. "Jeżeli są gdziekolwiek jakieś problemy czy wątpliwości, można zwrócić się do Głównego Inspektora Sanitarnego z pytaniami. My nie odnotowaliśmy tego rodzaju sygnałów, a sprzed pół godziny informacja właśnie od Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa jest taka, że w tej chwili na wszystkich lotniskach mają miejsce weryfikacje i pomiary temperatur" - powiedział.

Szef resortu zdrowia poinformował, że procedura zakupu termometrów i zatrudnienie osób, które dokonują pomiaru, leży w gestii danego lotniska. "Oczywiście później służby sanitarne - jeżeli istnieje podejrzenie i podwyższona temperatura - prowadzą badanie lekarskie takiej osoby. Jeżeli znowu w kolejnym etapie ma wysokie ryzyko zarażenia koronawirusem, jest odwożona do najbliższego oddziału zakaźnego" - dodał.

Minister zdrowia zaznaczył również, że poprosi unijną komisarz ds. zdrowia o pilne spotkanie ministrów zdrowia.

"Decyzją Rady Ministrów i pana premiera wysyłam list do pani komisarz Stelli Kyriakides z prośbą o pilne spotkanie ministrów zdrowia UE, aby omówić sytuację epidemiologiczną w Europie. Wiemy, że w różnych krajach ta sytuacja jest różna" - powiedział.