Jak podaje gazeta, infolinię obsługują konsultanci Narodowego Funduszu Zdrowia i Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. "NFZ uruchomił Telefoniczną Informację Pacjenta w połowie lipca w związku z licznymi sygnałami o brakach pewnych leków w polskich aptekach. Za jej pośrednictwem zainteresowani mogą uzyskać niezbędne informacje odnoszące się do dostępności leków w całym kraju. Wystarczy wybrać numer 800 190 590, aby połączyć się z konsultantem" - czytamy.
"Od początku działania infolinii konsultanci udzielili już ponad 11 tys. porad. Największe zainteresowanie było w pierwszych dniach uruchomienia. Obecnie to około 300-400 połączeń dziennie" - powiedział Andrzej Troszyński, rzecznik NFZ na łamach dziennika.
Troszyński podkreślił, że nie odnotowano większych problemów związanych z funkcjonowaniem infolinii. "Infolinia działa prawidłowo. W przypadku zwiększania zainteresowania zaangażowaliśmy w to zadanie większą liczbę konsultantów, tak aby czas oczekiwania na połączenie był jak najkrótszy" - powiedział rzecznik.
Infolinia ma zasięg ogólnopolski, więc informacje i statystyki związane z poszczególnymi regionami, z jakich dzwonią chorzy nie są gromadzone. "NFZ przypomina, że zakres udzielanych porad obejmuje informację, w której aptece znajdziemy interesujący nasz lek. Od konsultantów nie dowiemy się natomiast, jak należy dany specyfik dawkować ani jakie ma zamienniki. Nie będziemy mogli także zarezerwować leków w aptece. O szczegóły w tych sprawach należy pytać lekarza lub farmaceutę" - czytamy.
"Nasz Dziennik" informuje, że ważne jest żeby przed wizytą w aptece upewnić się, że lek rzeczywiście się tam znajduje. "NFZ radzi aby w tym celu zadzwonić do wskazanej w poradzie apteki. Numer telefonu otrzymamy od konsultanta podczas rozmowy" - pisze dziennik.
Z punktu możemy korzystać od poniedziałku do piątku, a konsultanci są dla nas dostępni od godz. 8 do 18. Wkrótce jednak ten system ulegnie modyfikacji. "Od 2 września infolinia o dostępności leków będzie dostępna w trybie 24-godzinnym we wszystkie dni tygodnia" - powiedział Andrzej Troszyński.