O efekcie przeszukań, które przeprowadzono w środę, poinformował PAP Maciej Załęski, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Ta jednostka nadzoruje śledztwo w tej sprawie.
Załęski wyjaśnił, że przeszukania przeprowadzono w kilkudziesięciu miejscach w Trójmieście i okolicy oraz w Toruniu. Dodał, że w efekcie zabezpieczono dokumentację finansowo–księgową, sprzęt elektroniczny oraz warte około 10 mln zł leki, które - według policji i prokuratury - miały trafić za granicę, a tam zostać sprzedane po wyższych cenach.
W przeszukaniach brali udział funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni oraz Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.
Rzecznik poinformował, że z ustaleń policji wynika, iż na terenie Gdańska od stycznia 2017 r. działała zorganizowana grupa przestępcza wyprowadzająca z kraju leki, których ceny za granicą są znacząco wyższe. "Pojawiające się w efekcie tego niedobory leków w aptekach rodzą niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia pacjentów. W wielu przypadkach są to leki stosowane między innymi w terapii onkologicznej, leczeniu kardiologicznym lub poprzeszczepowym" – powiedział Załęski.
Dodał, że w prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Regionalnej śledztwie ustalono kilkadziesiąt podmiotów i lokali wykorzystywanych przez członków grupy przestępczej. "Jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledztwa w podmiotach uczestniczących w procederze prowadzona była nierzetelna księgowość, której celem było ukrycie faktycznego, niezgodnego z przepisami prawa, obrotu lekami" – poinformował Załęski.
Wyjaśnił, że Generalny Inspektor Informacji Finansowej zablokował pieniądze "na wszystkich ustalonych rachunkach bankowych należących do podmiotów uczestniczących w przedmiotowym procederze".