Upodmiotowienie jest bardzo istotne w dziedzinie bezpieczeństwa pacjenta i stanowi duże wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia – powiedział wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz. Przypomniał, że przygotowywana jest specjalna ustawa mającą poprawić bezpieczeństwo pacjentów.

W poniedziałek Tombarkiewicz uczestniczył odbywającym się w stolicy I Międzynarodowym Kongresie Patient Empowerment organizowanym przez Instytut Komunikacji Zdrowotnej. W trakcie dwudniowego kongresu eksperci ochrony zdrowia oraz organizacje pacjenckie będą dyskutować o korzyściach płynących z systemu, w którym pacjent zajmuje centralne miejsce.

"Upodmiotowienie jest bardzo istotne w dziedzinie bezpieczeństwa pacjenta i w tym kontekście stanowi bardzo duże wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia w Europie i na całym świecie" – ocenił Tombarkiewicz.

Powiedział, że badań przeprowadzonych przed dwoma laty wynika, że niemal co piętnasty polski pacjent korzystający z opieki szpitalnej doświadcza tzw. niepożądanych zdarzeń medycznych.

Wiceminister przypomniał, że resort zdrowia pracuje nad ustawą o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta, która ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o akredytacji w ochronie zdrowia.

Projekt założeń do tej regulacji został opublikowany w styczniu. Zgodnie z nim wszystkie publiczne placówki zdrowotne będą musiały uzyskać autoryzację, której kryteria zostaną określone w rozporządzeniu MZ (opracuje je nowo powołana Agencja ds. Jakości Opieki Zdrowotnej i Bezpieczeństwa Pacjenta).

Początkowo taką autoryzację będą musiały otrzymać jedynie szpitale. Placówki, które nie otrzymają autoryzacji, nie będą mogły korzystać z finansowania ze środków publicznych i tym samym nie będą mogły należeć do sieci szpitali.

Szpitale będą również musiały prowadzić wewnętrzny system monitorowania jakości i bezpieczeństwa udzielanych świadczeń opieki zdrowotnej.

MZ planuje także wprowadzenie systemu monitorowania zdarzeń niepożądanych, do którego będą zgłaszane przypadki pogorszenia stanu zdrowia pacjenta np. w wyniku błędu lekarza lub źle działającego sprzętu medycznego. W ramach systemu przeprowadzana będzie ich analiza, a jej wnioski mają być wdrażane do praktyki medycznej. Początkowo systemem tym zostaną objęte szpitale (również te, które nie mają kontraktu z NFZ).

System monitorowania zdarzeń niepożądanych ma składać się z dwóch poziomów: wewnętrznego (prowadzonego przez szpital) i zewnętrznego (prowadzonego przez Agencję). Agencja będzie zbierała i analizowała zdarzenia niepożądane o wysokim ryzyku (np. pozostawienie ciała obcego w polu operacyjnym) i na tej podstawie opracuje raporty oraz wytyczne co do poprawy jakości i bezpieczeństwa pacjenta.