PKP Intercity musi poprawić swój wynik finansowy
Sprzedaż spółek PKP się opóźnia. Może dlatego, że zainteresowali się nimi Niemcy i Rosjanie. Prywatyzacja PKP Cargo jest planowana na 2013 r., a Intercity – dwa lata później.
Sprzedaż spółek PKP się opóźnia. Może dlatego, że zainteresowali się nimi Niemcy i Rosjanie. Prywatyzacja PKP Cargo jest planowana na 2013 r., a Intercity – dwa lata później.
/>
Znamy plany rządu wobec przeznaczonych do prywatyzacji spółek kolejowych. – W ciągu najbliższych kilku lat nie dojdzie do prywatyzacji PKP Intercity. Spółka musi najpierw stanąć na nogi, dokończyć zakupy taboru i poprawić wynik finansowy – mówi DGP wiceminister transportu Andrzej Massel.
Być może opóźnienie prywatyzacji PKP IC wiąże się z planami Deutsche Bahn, które ma apetyt na polskiego przewoźnika. Podczas inauguracji tuż przed Euro 2012 połączenia kolejowego Berlin – Gdynia – Express prezes DB Ruediger Grube zapowiedział wstępne rozmowy z partnerami z Polski w sprawie przejęcia PKP IC.
Wejście Niemców jest nie w smak opozycji. – Oddawanie rynku DB przez PKP IC byłoby niezrozumiałe – mówi DGP były minister infrastruktury Jerzy Polaczek z PiS. – Transportu nie można oddać w całości wolnemu rynkowi, musi być związany z realnymi działaniami państwa – podkreśla.
Deklaracja wiceministra Massela oznacza kolejne przesunięcie terminu prywatyzacji przewoźnika. Były prezes PKP Andrzej Wach zapowiadał ją na 2010 r.
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych „Tor” uważa, że najbliższe lata IC poświęci na odzyskanie pasażerów utraconych m.in. w wyniku remontów PKP PLK i uzyskanie dodatniego wyniku finansowego netto. Władze spółki kładą nacisk na odnowienie taboru.
– Do 2016 r. planujemy zmianę jakościową – twierdzi prezes PKP IC Janusz Malinowski. – Na trasę między Gdynią, Warszawą i Katowicami wyjedzie 20 pociągów Pendolino. W ciągu trzech tygodni podpiszemy umowy na modernizację 68 wagonów i zakup 25 kolejnych. Pod koniec lata ogłosimy dwa kolejne duże przetargi – dodaje.
Wiceminister Massel stwierdził za to, że rząd nie wstrzymuje przygotowań do prywatyzacji PKP Cargo (drugiego przewoźnika towarowego w Europie po DB Schenker). Kierowana przez Wojciecha Balczuna spółka ma świetne wyniki. W 2011 r. zarobiła netto 399 mln zł. Zgodnie z planem rząd dla PKP Cargo chce znaleźć inwestora strategicznego, któremu odda 50 proc. plus jedna akcja.
Zielone światło dla prywatyzacji nie oznacza, że rząd znajdzie nabywcę w tym roku. Wśród firm zainteresowanych prywatyzacją PKP Cargo nieoficjalnie wymienia się m.in. Ceske Drahy, francuską kolej SNCF i trzy fundusze inwestycyjne. Ale jak poinformował portal „Rynek Kolejowy”, zainteresowanie PKP Cargo wyraził też przy okazji forum w Soczi prezes Kolei Rosyjskich (RŻD). Nie potwierdził jednak wprost obecności RŻD na tzw. krótkiej liście prywatyzacyjnej.
Dla rządu to problem, bo opozycja nie zostawi na nim suchej nitki, jeśli o kontrolę nad PKP Cargo będą starać się Rosjanie.
– Apeluję o rozsądek – mówi Adrian Furgalski. – W przypadku PKP Cargo potrzebna jest transparentność. Utajnianie krótkiej listy prowadzi do niepotrzebnego nadmuchania balonu negatywnych emocji. Czas wyłożyć karty na stół. Tymczasem w sprawie PKP IC Niemcy mogą się jeszcze dwa razy rozmyślić – dodaje.
Do sprzedaży jeszcze dwie spółki
Ze spółek z grupy PKP do prywatyzacji są przygotowywane jeszcze TK Telekom (dawna Telekomunikacja Kolejowa) i PKP Energetyka. Pierwsza zamknęła 2011 r. zyskiem 11,3 mln zł. Jest wyceniana na ok. 500 mln zł. Według nieoficjalnych informacji ofertę wiążącą na zakup TK Telekom może złożyć w tym roku Netia. Prywatyzacja PKP Energetyka stoi pod znakiem zapytania. Resort transportu ma wątpliwości, czy sprzedaż spółki nie ograniczy przewoźnikom dostępu do infrastruktury kolejowej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama