Mam po dziurki w nosie Facebooka. Po pierwsze, Marek Cukrowagóra wie o wszystkim, co robię, do tego stopnia, że gdy tylko wchodzę ze smartfonem do kibelka, wygodnie się rozsiadam i chcę sprawdzić, co u moich znajomych, to pierwszym, co ukazuje się moim oczom po odpaleniu aplikacji, jest reklama papieru toaletowego „Mola”. Po drugie, ostatnio moi znajomi podzielili się na trzy obozy – ludzi, którzy kochają PiS, ludzi, którzy nie kochają PiS, i ludzi, którzy kochają kotki i pieski.
Aha, i jeszcze ludzi, którzy kochają biegać, robić przysiady i zajadać się jarmużem. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że grupy te nie przegapią żadnej okazji, by obrzucić się we wpisach tym, do usuwania resztek czego służy papier „Mola”. A najbardziej agresywni są miłośnicy kotków i piesków.
Pozostało
93%
treści
Powiązane
-
Bąk: Ewolucja hoduje grubasków [BMW M5] Gdy człowiek zszedł z drzewa, rozpalił ogień, urządził sobie jaskinię i przyciągnął...
-
Bąk: Jest fatalny, więc powinniście go kupić [Mitsubishi Eclipse Cross] Co pewien czas przychodzi do mnie któryś z przełożonych i uprzejmie prosi, żebym...
-
Bąk: Tak gotują w piekle [BMW i8 Roadster]
Reklama