Trwają konsultacje rozporządzenia Ministerstwa Cyfryzacji w sprawie przetargu, aukcji oraz konkursu na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych, które będzie dotyczyło m.in. rozdysponowania częstotliwości pod 5G.

Jak uzasadnia resort cyfryzacji, konieczność wydania nowego rozporządzenia wynika z uchwalonej niedawno nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego.

Projekt rozporządzenia wprowadza m.in. przepisy w zakresie sposobu wpłaty i zwrotu depozytu – w przypadku postępowania aukcyjnego. W myśl projektu, depozyt będzie w określonych sytuacjach ulegał przepadkowi, a jego wnoszenie ma m.in. na celu zabezpieczenie postępowania selekcyjnego przed nierzetelnym zachowaniem uczestników oraz zapobieganie składaniu tzw. pozornych ofert w aukcji.

Według uzasadnieniazmiany w przepisach mają również ułatwić Prezesowi Urzędu Komunikacji Elektronicznej korzystanie z wszystkich narzędzi, jakimi organ ten dysponuje, przydzielając prawa do użytkowania częstotliwości radiowych. Proponowane przepisy mają też umożliwić Prezesowi UKE jak największą elastyczność w kształtowaniu konkretnego postępowania selekcyjnego, w tym np. wybór optymalnego modelu aukcji. W tym celu w szczególności uproszczono przepisy dotyczące zawartości dokumentacji aukcyjnej i pozostawiono jedynie elementy dokumentacji aukcyjnej wspólne dla wszystkich modeli aukcji.

W projektowanym rozporządzeniu powrócono do elastycznej regulacji momentu zakończenia aukcji i zrezygnowano z określania w rozporządzeniu długości trwania aukcji. Według uzasadnienia wynika to przede wszystkim z wprowadzenia w noweli Prawa telekomunikacyjnego odpowiednich środków zabezpieczających aukcję. Ustawa nowelizująca wprowadziła bowiem m.in. instytucję depozytu, podwyższyła wysokość wadium, czy też przewidziała dodatkowe konsekwencje rezygnacji z rezerwacji częstotliwości.

Jak napisano w uzasadnieniu, zaproponowane zmiany są przede wszystkim skutkiem doświadczeń z przeprowadzania postępowań selekcyjnych w latach ubiegłych.

Chodzi przede wszystkim o aukcję częstotliwości 800 i 2600 MHz z 2015 r. Przeprowadzenie aukcji wzbudzało duże kontrowersje. Operatorzy zarzucali wadliwe jej przygotowanie i przebieg, co - jak przekonywali - doprowadziło do wysokich cen pasma 800 MHz, stanowiących dla nich poważne obciążenie finansowe.

Protesty wzbudziła m.in. ingerencja ówczesnego ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego, który poprzez nowelizację rozporządzenia, na podstawie którego aukcja się odbyła, skrócił licytację. Miało to zapobiec zbytniemu przeciąganiu się aukcji. Według niektórych operatorów stanowiło to bezprawną zmianę zasad w trakcie aukcji, ponieważ nowela - ich zdaniem - de facto zmieniła ją w przetarg.

Ponadto, jedna z firm wycofała wylicytowany wniosek o rezerwację częstotliwości z zakresu 800 MHz, za którą miała zapłacić ponad 2 mld zł.