"Po dwóch turach wyborów samorządowych, trzeba jeszcze raz powtórzyć zasadnicze fakty. PiS wygrało wybory samorządowe w 2018 r. Wygrało tak, jak nikomu się dotąd to nie udało" - powiedział Sellin w TVN24.
Na uwagę, że w wyborach w miastach PiS przegrał, a w części przypadków stracił władzę nawet w swoich matecznikach, Sellin stwierdził: "wygraliśmy te wybory i w dodatku zrealizowaliśmy to, co chcieliśmy zrealizować".
"Przede wszystkim chcieliśmy zrealizować to, żeby mieć więcej wpływów jeśli chodzi o władzę w sejmikach wojewódzkich i mieć po prostu więcej marszałków. Dotąd mieliśmy taką sytuację tylko w jednym województwie. Dzisiaj wygraliśmy w dziewięciu województwach, z tego w sześciu możemy rządzić samodzielnie" - powiedział.
Odnosząc się do stwierdzenia, że PiS stawiał też na wielkie i średnie ośrodki, a prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki w czasie kampanii odwiedzali tak małe, jak i średnie i duże miasta, Sellin powiedział, że konwencje regionalne muszą się odbywać w stolicach danych regionów. Dodał, że PiS "nie odpuszczał sobie wielkich miast" i w nich też liczył na dobre wyniki.
"Przegraliśmy w zdecydowanej większości z nich. Chociaż też tutaj bym dywersyfikował, jeśli chodzi o te bezpośrednie starcia - prezydentów, burmistrzów - bo tu rzeczywiście sukcesów nie ma. Natomiast posunęliśmy się do przodu jeśli chodzi o procenty poparcia w poszczególnych miastach i często reprezentacje PiS w radach miast" - powiedział Sellin.
Zapowiedział, że wyniki będą analizowane, aby poprawić sytuację w kontekście następnych wyborów. Wskazał, że te wybory były początkiem tzw. czwórboju, ponieważ przed nami co pół roku kolejne wybory - w 2019 r. do Parlamentu Europejskiego i parlamentarne, w 2020 r. - prezydenckie.
"Z tego czwórboju wynika, że PiS ma szanse - bo niektórzy w to wątpili - odnowić swój mandat w skali całego kraju za rok. Bo te procenty, które właśnie w sejmikach trzeba przeliczać, które poszczególne środowiska polityczne dostały, oznaczają, że dzisiaj gdyby to potraktować jako sondaż, mielibyśmy nawet szanse na samodzielne rządy" - stwierdził Sellin.
Stwierdził też, że PiS wygrał te wybory, bo jest najsilniejszym środowiskiem politycznym z szansą na samodzielne rządzenie. "Natomiast w wielkich miastach, gdzie mieszka 15 proc. Polaków (...), mamy problem. Będziemy ten problem analizować. Będziemy starali się również mieszkańcom wielkich miast przedstawić, że dobra polityka obecnego rządu, dobra zmiana, jest dobrą zmianą również dla nich" - dodał.
W wyborach samorządowych PiS uzyskało samodzielną większość w 6 sejmikach województw: lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, podkarpackiego, podlaskiego i świętokrzyskiego. Koalicja Obywatelska ma samodzielną większość w jednym sejmiku - województwa pomorskiego. Zakładając możliwość współpracy z ludowcami, koalicja KO i PSL miałaby szansę na rządzenie w sejmikach województw: kujawsko-pomorskiego (18 mandatów na 30), mazowieckiego (26 na 51), warmińsko-mazurskiego (19 na 30) oraz wielkopolskiego (22 na 39).