"Świat się zmienia, rynek pracy się zmienia, a praca na etacie będzie w zaniku. Coraz więcej ludzi będzie pracowało na różnych innych formach zatrudnienia i ci ludzie mają prawo należeć do związków zawodowych" - powiedział Cezary Kaźmierczak, szef ZPP. Dodał, że osoby pracujące na tzw. umowach śmieciowych wykonują normalnie pracę.
Zdaniem Kaźmierczaka w efekcie orzeczenia związki zawodowe będą miały trochę więcej członków. "Rola związków zawodowych dzisiaj jest coraz mniejsza, one działają najczęściej w dużych zakładach. Związki zawodowe są oczywiście potrzebne szczególnie w dużych firmach, bo trudno właścicielowi rozmawiać z tysiącem osób. Te osoby powinny mieć jakąś reprezentację" - dodał.
Podkreślił, że dzisiaj interes pracownika i pracodawcy jest "bardziej wspólny". "Jak firma nie będzie dobrze funkcjonować, to nie będzie żadnej pracy" - powiedział.
O zbadanie zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym przepisów ustawy o związkach zawodowych wniosło do Trybunału Konstytucyjnego Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
Według szacunków OPZZ łącznie liczba osób, które teoretycznie mogłyby być zainteresowane zrzeszaniem się, a do tej pory nie miały takiej możliwości, przekracza 3 mln.