Prawo do odszkodowania od pracodawcy będzie przysługiwało zatrudnionym, którzy doznali mobbingu, a nie tylko tym, którzy z powodu nękania rozwiązali umowy o pracę. Tak wynika z ostatniej wersji prezydenckiego projektu nowelizacji kodeksu pracy. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu poprawki do niego wprowadziła sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach (w uzgodnieniu z Kancelarią Prezydenta RP i resortami sprawiedliwości oraz rodziny, pracy i polityki społecznej).
Prawo do odszkodowania od pracodawcy będzie przysługiwało zatrudnionym, którzy doznali mobbingu, a nie tylko tym, którzy z powodu nękania rozwiązali umowy o pracę. Tak wynika z ostatniej wersji prezydenckiego projektu nowelizacji kodeksu pracy. Na ostatnim posiedzeniu Sejmu poprawki do niego wprowadziła sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach (w uzgodnieniu z Kancelarią Prezydenta RP i resortami sprawiedliwości oraz rodziny, pracy i polityki społecznej).
Obecnie obowiązujące przepisy przewidują, że pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, ma prawo żądać odpowiedniego zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Z kolei odszkodowania od firmy może domagać się tylko wówczas, gdy z powodu nękania rozwiązał stosunek pracy. Zdaniem Prezydenta RP, wnioskodawcy projektu, wywołuje to negatywne skutki. Ustawodawca zakładał, że praktyki mobbingowe są najczęściej na tyle uciążliwe, że kończą się rezygnacją z pracy. Ale wiele osób nie decyduje się na ten krok z powodu konieczności zarobkowania (zapewnienia warunków bytowych sobie i rodzinie). Zdarza się też, że pracodawca, który spodziewając się pozwu o odszkodowanie, sam wcześniej rozwiązuje umowę z mobbingowanym pracownikiem, unikając w ten sposób odpowiedzialności odszkodowawczej. Dlatego omawiany projekt zakłada zmianę tych przepisów. Pierwotnie przewidywał, że odszkodowania będzie mógł się domagać nie tylko pracownik, który z powodu nękania rozwiązał umowę o pracę, ale także ten wciąż zatrudniony, jeśli z powodu nieprawidłowych zachowań lub działań w firmie poniósł szkodę. Takie brzmienie przepisu wzbudziło jednak wątpliwości Ministerstwa Sprawiedliwości (MS), które przedstawiono w trakcie prac sejmowej podkomisji ds. nowelizacji kodeksu pracy.
– Odszkodowanie za wszelkie szkody jest już uregulowane w k.c. Pojawia się więc pytanie o to, czy uzasadnione jest ingerowanie w tę sferę – wskazywał sędzia Paweł Mroczkowski, dyrektor departamentu legislacyjnego prawa cywilnego MS.
Podkreślił też, że w razie takiego ukształtowania przepisów nie należałoby określać minimalnej wysokości rekompensaty (przepisy przewidują, że nie może być ona niższa od minimalnego wynagrodzenia).
Ostatnia wersja nowelizacji uwzględnia te uwagi. Przewiduje, że wypłaty odszkodowania będzie mógł domagać się zatrudniony wciąż w firmie pracownik, który doznał mobbingu (a nie poniósł szkodę z powodu nękania).
– Taka poprawka eliminuje wcześniejsze wątpliwości interpretacyjne – podkreśliła Barbara Bartuś, poseł sprawozdawca projektu (PiS).
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji trafi do II czytania
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama