Zbliżający się koniec programu „Rodzina na swoim” to dla deweloperów szansa, żeby wyjść z rynkowego impasu. Wystarczy przygotować dla klientów atrakcyjną ofertę dopłaty do kredytu.

Pod koniec sierpnia znacząco zmieniły się założenia rządowego programu „Rodzina na swoim”. Zaostrzenie kryteriów ograniczyło możliwość uzyskania dopłat do kredytów. Barierą stało się przede wszystkim obniżenie limitów cen kwalifikujących do dofinansowania – w przypadku nieruchomości z rynku pierwotnego o 28,6 proc. Obecnie w Warszawie programem mogą zostać objęte mieszkania do 7 011 zł za mkw., we Wrocławiu – do 4 934 zł, w Krakowie – do 4 730 zł. To sprawia, że jedynie pojedyncze oferty spełniają warunki dopłat, zwykle z peryferyjnych lokalizacji. Dodatkowym ograniczeniem jest obniżenie wieku kredytobiorcy do 35 lat.

Pogrzeb „Rodziny na Swoim”

W praktyce zmiany w programie oznaczają, że stopniowo znikają z rynku kredyty, w spłacie których pomaga państwo. Sytuacja nie sprzyja zakupowi mieszkania, choć obecnie oferta na rynku pierwotnym jest najbogatsza od 1989 roku – w sprzedaży dostępnych jest 60 tys. mieszkań w całej Polsce. Deweloperzy, którzy starają się nie obniżać cen nieruchomości, usiłują w inny sposób dotrzeć do tych klientów, dla których perspektywa dofinansowania kredytu jest czynnikiem przesądzającym o kupnie własnego mieszkania. Proponują własne programy wsparcia kredytowego.

Krakowski deweloper Wawel Service zobowiązał się płacić połowę odsetek rat kredytu zaciągniętego na kupione u niego mieszkanie maksymalnie przez 2,5 roku. O swojej ofercie poinformował w dość kontrowersyjny sposób. Podczas wrześniowych targów mieszkaniowych w Krakowie deweloper przy wejściu na halę postawił karawan z wieńcem pogrzebowym, zaś ubrane na czarno hostessy informowały o „końcu Rodziny na Swoim”. Program Wawel Service obejmuje wszystkie lokale z oferty dewelopera, a dofinansowanie ma się zakończyć w momencie wyodrębnienia księgi wieczystej. Aby uzyskać dopłatę, klient musi kupić mieszkanie w budowie – im szybciej, tym wyższa będzie wartość dofinansowania.

16 tysięcy złotych w skarbonce

Firma Ronson Development pod hasłem „Twoje mieszkanie, nasze spłacanie” zadeklarowała spłacanie rat odsetkowych do momentu przekazania kluczy do mieszkania. Uczestniczące w programie osoby unikają podwójnego obciążenia finansowego z tytułu wynajmu i zakupu nowego lokalu, aż do momentu odbioru własnego „M”. Promocją objęte zostały wszystkie mieszkania w Warszawie i Szczecinie.

Spłatę części raty deklaruje również firma Qualia Development. Każdy, kto zakupi gotowe do odbioru mieszkanie w jednej wybranej inwestycji do końca 2011 roku, może liczyć na zwrot połowy odsetek płaconych do 31 grudnia 2012 roku. Deweloper nie stawia żadnych ograniczeń jeśli chodzi o cenę i metraż lokalu oraz wiek i stan cywilny kupującego – kryteria istotne w przypadku „Rodziny na swoim”.

W programie START dla osób samotnych i małżeństw Dom Development zapewnia kredytowanie nawet 100 proc. wartości inwestycji. Deweloper deklaruje się dopłacać do kredytu określoną w umowie kwotę. W programie START kredyt może zostać przyznany maksymalnie na 40 lat, a klient może wcześniej spłacić jego część lub całość.

Kowalski zyskuje, a deweloper… ?

– W sytuacji wzmożonej konkurencji proponowanie nabywcy dodatkowych korzyści finansowych jest jak najbardziej uzasadnione i przynosi wymierne wyniki sprzedażowe – twierdzi Paweł Moszczyński z portalu RynekPierwotny.com. – Z naszych analiz wynika, że deweloperzy, którzy walczą o klienta, proponując różnego rodzaju akcje ułatwiające zakup mieszkania, a przede wszystkim obniżające koszty jego zakupu, wciąż utrzymują sprzedaż na zadowalającym poziomie – dodaje Moszczyński i podkreśla, że takie działania są prowadzone głównie przez duże firmy deweloperskie analizujące potrzeby nabywców, aby w jak najlepszym stopniu dopasować swoją ofertę do ich oczekiwań. – Mniejsze firmy powinny wykorzystywać sprawdzone rozwiązania konkurentów, tym bardziej, że opisane działania stanowią koszt nie przekraczający 5 proc. wartości nieruchomości, a tego typu rabaty są dziś już standardem – podsumowuje Paweł Moszczyński.

Rynekpierwotny.com