Część pasków do mierzenia cukru ma wrócić na listę refundacyjną. Z naszych informacji wynika, że na liście, którą Ministerstwo Zdrowia ogłosi pod koniec lutego, znajdą się paski firmy LifeScan. Istnieją duże szanse, że powrócą tam także paski firm Roche i Abotte. Wszystkie one wypadły z listy ogłoszonej w grudniu.
Część pasków do mierzenia cukru ma wrócić na listę refundacyjną. Z naszych informacji wynika, że na liście, którą Ministerstwo Zdrowia ogłosi pod koniec lutego, znajdą się paski firmy LifeScan. Istnieją duże szanse, że powrócą tam także paski firm Roche i Abotte. Wszystkie one wypadły z listy ogłoszonej w grudniu.
Dlaczego? Jak twierdzi ministerstwo, powodem były zbyt wysokie ceny, których zażądały firmy farmaceutyczne. Problem w tym, że używało ich blisko 70 proc. cukrzyków. Oznaczało to, że w styczniu większość chorych na cukrzycę stanęła przed wyborem: wydać 40 – 60 zł na paski zamiast 3,20 zł (taka cena obowiązywała do grudnia) lub zmienić glukometry i kupić nowe paski.
Wielu cukrzyków nie chciało zmieniać pasków ani tym bardziej glukometrów, przez co ponosiło duże wydatki. Z kolei firmy, wierząc, że ich produkty powrócą na listę, starały się utrzymać przy sobie pacjentów na różne sposoby. Abotte uruchomił specjalną infolinię dla cukrzyków, rozdawał też części pacjentów w aptekach darmowe paski. Podobnie robiła Roche: pacjenci, którzy zgłosili się do firmy, mogli odebrać darmowe paski.
Dla firm utrata tego rynku byłaby ogromnym ciosem. Jest on wart ok. 600 mln zł. Jak widać, negocjacje ministerstwa przyniosły efekt – firmy mocno zeszły z cen. Jak twierdzą, ich propozycje cenowe są obecnie najniższe w Europie. Teraz czekają na oficjalny komunikat resortu w sprawie listy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama