Prof. Simon jest też ordynatorem oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistyczne im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, gdzie hospitalizowane są trzy osoby zakażone koronawirusem.
Według profesora dla 80 proc. ludzi choroba wywołana koronawirusem przebiega jak przeziębienie. „Dla osób starszych może być niebezpieczna, dla obciążonych innymi chorobami również; jednak większość pacjentów przejdzie tę chorobę bezobjawowo” - mówił profesor.
Dodał, że grupa wirusów, do której należy nowy patogen, wywołuje 30 procent chorób przeziębieniowych. „Chorują na nią wszyscy kilka razy w roku; nowy wirus jest jednak szczególnie agresywny” - powiedział.
Lekarz podkreślił, że ludziom młodym i zdrowym koronawirus nie zagraża. „Szanse na to, że się rozchorują, są żadne; ale osoby po 70. roku życia i osoby chorujące przewlekle muszą bezwzględnie ograniczyć aktywność” - mówił.
Lekarz oceniał też, że „zdecydowana interwencja władz państwowych” w walce z epidemią jest prawidłowa. Profesor podkreślił, że ograniczenia wprowadzane przez rząd mogą przyczynić się do zatrzymania rozprzestrzenia się zakażeń koronawirusem. „Idzie wiosna i robi się ciepło i to jest sytuacją, w której przerywana jest transmisja zakażeń przenoszonych drogą kropelkową” - mówił. Jak dodał, bardzo ważne jest też mycie rąk i unikanie dużych zgromadzeń.
Profesor Simon powiedział, że prędzej czy później nowy koronawirus się „wyciszy”. „Będzie on krążył w społeczeństwie, ale rzadziej, tak jak na przykład grypa AH1N1”- mówił profesor.
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu przebywają trzy zakażone osoby – 73-latek, 74-letnia kobieta oraz 26-latek. Stan starszego mężczyzny jest ciężki, 74-letniej kobiety poważny, a 26-latka bardzo doby. W domowej kwarantannie przebywa czwarta zarażona osoba we Wrocławiu – to młoda kobieta.