Do tej pory – jak zauważył – w ochronie zdrowia działał przede wszystkim model „fee for service”. „Oczywiście na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej to była i jest stawka kapitacyjna. Ale można powiedzieć, że ona też jest pewną formą płacenia +fee for service+, bo płacimy za obsługę pacjenta” - wskazał.
Model ten, jak stwierdził, ma wady, bo skłania do maksymalizowania tego, za co otrzymuje się opłatę, czyli oferowania jak największej ilości usług, niekoniecznie bacząc na to, co jest efektem procesu leczenia. „Tymczasem dla nas najważniejszy jest skutek leczenia, a nie liczba produktów realizowanych przy tej okazji” – zaznaczył.
Niedzielski wskazał, że od marca br. Fundusz „bardziej odważnie zaczyna wdrażać model płacenia za wynik”. Zaznaczył, że ma on być wdrażany na każdym poziomie „piramidy leczenia” – zarówno w szpitalnictwie, ambulatoryjnej opiece specjalistycznej i podstawowej opiece zdrowotnej.
„Na pewno będziemy chcieli rozwijać ten model, przynajmniej na początku, na poziomie POZ. To jest fundamentalne założenie, że piramida świadczeń realizowanych w Polsce powinna być oparta na racjonalnych podstawach, gdzie dominująca pozycją jest POZ, a niekoniecznie szpitalnictwo, tak jak jest to w tej chwili” – zaznaczył.
Prezes Funduszu wyjaśnił, że „wizyta u lekarza rodzinnego nie powinna mieć charakteru tylko i wyłącznie bieżącej interwencji związanej z grypą czy innym zachorowaniem, ale ma to być rzeczywiste prowadzenie pacjenta”.
Model opieki koordynowanej nad pacjentem na poziomie Podstawowej Opieki Zdrowotnej wprowadził projekt POZ PLUS. Już dzisiaj NFZ premiuje POZ, m.in. za: wystawianie e-recept, zwiększenie finansowania świadczeń związanych z opieką nad pacjentami chorymi przewlekle na choroby układu krążenia, cukrzycę i choroby tarczycy oraz za poprawę zgłaszalności pacjentów na badania profilaktyczne dotyczące układu krążenia i raka szyjki macicy.