Minister uczestniczył w debacie zorganizowanej z okazji Światowego Dnia Chorego w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
"W rozmowach na temat koniecznych zmian w służbie zdrowia często brakuje perspektywy pacjenta. (...) Jest tak, że zażarcie dyskutują dyrektorzy, przedstawiciele zawodów i pracowników i biznes. Truizmem jest to, że robimy to dla pacjenta, ale dobrze jest widzieć te zmiany z tej perspektywy" – powiedział minister.
Nawiązując do przypadającego w sobotę Światowego Dnia Chorego, Radziwiłł wskazał, że głównym przesłaniem orędzia papieża Franciszka wydanym z tej okazji, pomijając aspekty ściśle religijne, jest upodmiotowienie pacjenta. "To jest wspólny mianownik, wokół którego powinniśmy gromadzić nasze myśli i nasze plany" – ocenił minister.
Minister mówił, że pacjent zasługuje nie tylko na profesjonalnie wykonane procedury, lecz także na całościową opiekę i szacunek. Dodał, że ubolewa, iż w ostatnich latach doprowadzono do tego, że pacjent nazywany bywa świadczeniobiorcą i usługobiorcą i głównie w ten sposób jest postrzegany.
"Pacjent to człowiek, który często jest nie tylko chory, ale również bezradny, słaby, zagubiony, zdezorientowany. Określenia te dotyczą często nie tylko samego chorego, ale i jego najbliższych, którzy są zdezorientowani w nieprzyjaznym systemie" – powiedział.
Radziwiłł stwierdził, że zmiany planowane przez resort mają poprawić sytuacji pacjentów. Wskazał w tym kontekście m.in. proponowane przez MZ utworzenie systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tzw. sieci szpitali. PSZ ma także obejmować m.in. ambulatoryjną opiekę specjalistyczną (AOS) w przychodniach przyszpitalnych oraz nocną i świąteczną opiekę zdrowotną.
Minister przypomniał, że finansowanie szpitali będzie oparte w znacznej mierze na ryczałcie. Szpital zakwalifikowany do danego poziomu systemu zabezpieczenia będzie miał zagwarantowaną umowę z NFZ. W PSZ ma być wyodrębnionych sześć poziomów systemu zabezpieczenia świadczeń.
"Sieć szpitali oznacza odejście od zasady, która obecnie obowiązuje - +procedura, faktura, wynagrodzenie+ - na rzecz rozwiązania, jakim będzie ryczałt" – podkreślił minister. Jego zdaniem, obecna sytuacja pogoni za opłacalnym pacjentem i opłacalną procedurą jest dla personelu medycznego, np. lekarzy i pielęgniarek, trudna do pogodzenia z etosem zawodowym i misją służby zdrowia.
"Dzisiaj pacjent po hospitalizacji w szpitalu nie może być często określony jako zdrowy, bo wymaga kontynuacji opieki i rehabilitacji. (...) Do ryczałtu, kontraktu, który zawiera szpital, który wchodzi do sieci, włączamy bardzo ważne dwa elementy, czyli poradnie przyszpitalną, która będzie do dyspozycji pacjenta w przypadku kontynuacji leczenia (...) oraz niezbędną rehabilitację" – wskazał.
Minister podkreślił, że wprowadzenie sieci szpitali ma zagwarantować to, że pobyt w szpitalu pacjentów będzie skoncentrowany na ich leczeniu, a nie wykonywaniu procedur. Radziwiłł przyznał, że zmiany dotyczące utworzenia sieci szpitali będą się wiązały z trudnościami świadczeniodawców i płatnika, ale – jak podkreślił – są one robione dla pacjentów.
Minister wskazał, że inną ważną regulacją, która przyczyni się do poprawy sytuacji pacjentów, będą zmiany w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ). "Podstawowa opieka zdrowotna to miejsce, gdzie dochodzi do wielu nieprawidłowości. (...) Dziś POZ przez bardzo wielu pacjentów postrzegana jest jako miejsce, gdzie załatwia się pewną formalność, gdzie odbywa się kierowanie pacjentów do różnych innych obszarów służby zdrowia" – powiedział.
"Utarło się i coraz większe jest takie oczekiwanie, że każdy problem wykraczający poza jakieś niewielkie przeziębienie (...) powinien odbywać się w obszarze specjalistyki. (...) Efektem jest coraz bardziej ugruntowane przekonanie, że do lekarza pierwszego kontaktu idzie się tylko po skierowanie" – dodał.
Minister ocenił, że trendy te muszą zostać zmienione. Mają temu służyć przygotowywane zmiany, które zakładają koordynująca role lekarza POZ oraz zwiększenie kompetencji i obowiązków pracowników, szczególnie pielęgniarek. "Pielęgniarka podstawowej opieki zdrowotnej powinna być nie tyle wykonawcą zaleceń, ale także samodzielnym pracownikiem np. w zakresie opieki nad pacjentami z chorobami przewlekłymi, np. wystawiania dla nich recept" – wskazał minister.
Jednym z modeli, który miałby zostać wprowadzany - najpierw pilotażowo - mają być, jak powiedział minister, tzw. budżety powierzone np. w zakresie diagnostyki. "Chodzi o to, by podstawowa opieka zdrowotna była zainteresowana tym, by przejawiać więcej aktywności, a z drugiej strony - by była rzeczywistym koordynatorem tego, co z pacjentem się dzieje" – powiedział.
"Na pierwszy rzut oka skierowanie do specjalisty, również na leczenie przewlekłej choroby, wydaje się być najdalej idącą realizacja oczekiwań pacjenta. Ale jeżeli zastanowimy się, że przewlekle chorują często osoby starsze, będące pod opieką kilku lekarzy specjalistów w związku z kilkoma chorobami przewlekłymi, to nie jest model, który jest dla nich korzystny" – dodał.
Minister wskazał, że to prowadzi często np. do polipragmazji – nieracjonalnego stosowania wielu leków jednocześnie.
Radziwiłł podkreślał, że konieczne jest zwiększanie nakładów na służbę zdrowia. Obecnie wynoszą one ok. 4,5 proc. PKB. Przypomniał, że plany zakładają stopniowe osiąganie poziomu 6 proc. do 2025 r.