W rządzie trwa dyskusja nad rozwiązaniami dotyczącymi biletów kolejowych; będą one wkrótce prezentowane przez rząd - powiedział we wtorek rzecznik PiS Rafał Bochenek, pytany o ostatnie podwyżki cen biletów kolejowych.
Podczas wtorkowego briefingu w Sejmie dziennikarze pytali polityka m.in. o ostatnie podwyżki cen biletów kolejowych oraz o to, czy rozwiązaniem nie byłoby obniżenie do zera VAT-u na przejazdy kolejowe.
"System podatkowy jest systemem niezwykle skomplikowanym, to sieć naczyń połączonych; podejmując decyzję w jednym obszarze, ona wywołuje skutki również w innym. Wiem, że na pewno w rządzie toczy się teraz dyskusja, jeśli chodzi o wsparcie ewentualne, czy rozwiązanie tej sytuacji z biletami, szczególnie w Pendolino" - odpowiedział rzecznik PiS.
Rafał Bochenek zauważył, że większość społeczeństwa "jeździ PKP Intercity, porusza się również TLK, i te podwyżki tam wynoszą dosłownie kilka złotych". Na uwagę, że dla kogoś, kto często jeździ pociągami to duża kwota, odparł: "My jesteśmy odpowiedzialnymi rządzącymi, dlatego m.in. przygotowaliśmy pakiet wsparcia, jeśli chodzi o koleje, o Intercity właśnie, o TLK. Dlatego poszła potężna dotacja, która miała (...) złagodzić skutki podwyżek biletów".
Według rzecznika PiS, "to był pierwszy krok". "Na pewno kolejne rozwiązania będą wkrótce prezentowane przez rząd" - zadeklarował Bochenek.
Jak przekazał, nad rozwiązaniami w tej sprawie pracuje Ministerstwo Finansów. Dopytywany o obniżkę VAT na przejazdy kolejowe, odparł, że "w rządzie trwają prace nad innym, najprawdopodobniej korzystniejszym rozwiązaniem". "Proszę pozwolić rządowi pracować" - zaapelował.
5 stycznia spółka PKP Intercity poinformowała, że od 11 stycznia zaczyna obowiązywać nowy cennik biletów. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosną średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc. Podwyżkę cen biletów uzasadniono wzrostem cen prądu. Zaznaczono, że z połączeń TLK/IC korzysta 90 proc. pasażerów PKP Intercity.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odpowiadał w ubiegłym tygodniu na zarzuty związane z podwyżkami w Sejmie. Nie zgodził się, że rząd nie podjął działań, które zapobiegłyby podwyżkom cen biletów PKP Intercity. Jak powiedział, absolutną nieprawdą jest stwierdzenie, że rząd nie wspiera pasażerów. Przypomniał, że tylko z rezerwy premiera dopłata wyniosła 575 mln zł, a łączna dotacja rządu dla kolei w 2023 roku to 1,3 mld zł. "Gdyby nie te działania, to podwyżka cen biletów wyniosłaby 50 proc. a nie 12 proc." - oświadczył Adamczyk. (PAP)
Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka
sdd/ par/