W sobotę prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Nowe lotnisko ma powstać między Łodzią a Warszawą i ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Port ma docelowo obsługiwać nawet 100 mln pasażerów rocznie i być gotowe w 2027 r.
Sasin w rozmowie w TOK FM podkreślił, że budowa CPK jest bardzo ważną inwestycją. "Dzisiaj inwestycje komunikacyjne, często decydują o możliwościach rozwojowych regionów i kraju. Ci, którzy atakują tę inwestycję, atakują ją na zasadzie, że wszystko co robi rząd PiS, jest złe i trzeba to atakować" - dodał.
Pytany, czy zgadza się z zapowiedzią kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego, że po zbudowaniu CPK lotnisko na Okęciu będzie dalej funkcjonowało, podkreślił, że "port na Okęciu ma zostać wygaszony". "Rozumiem, że Patryk Jaki jako osoba, która pretenduje do zostania prezydentem Warszawy ma swoją wizję i chciałby, żeby to lotnisko funkcjonowało" - zaznaczył.
Patryk Jaki mówił w ostatnich dniach, że jeśli Warszawa chce się rozwijać przez następne 100 lat, to potrzebuje Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jednocześnie ocenił, że lotnisko na Okęciu może pozostać jako port lokalny.
Według Sasina lotnisko na Okęciu jest problemem dla okolicznych mieszkańców. "Hałas, który to lotnisko generuje, uniemożliwia rozwój okolicznych dzielnic. Uniemożliwia budowanie budynków użyteczności publicznej, szkół przedszkoli, szpitali. Jest to wielkie utrudnienie dla mieszkańców Ursusa czy Włoch" - wskazał.
Jego zdaniem lotnisko w centrum miasta nie jest dobrym rozwiązaniem. "We wszystkich dużych miastach na świecie od tego się odchodzi. Buduje się lotniska, ale niedaleko aglomeracji" - dodał.
Minister zaznaczył, że aby konkurować z wielkimi zagranicznymi lotniskami, "trzeba mieć czym konkurować". "Nie mamy wielkiego lotniska, to nie możemy konkurować" - dodał.