W raporcie zwrócono uwagę, że telefon i internet są najważniejszymi środkami do kontaktu pracownika przebywającego w Polsce z rodziną, która została na Ukrainie. "A jak wskazuje aż 39 proc. Ukraińców, długotrwała rozłąka z najbliższymi to najtrudniejszy element emigracji zarobkowej. Telewizja to element informacyjno-rozrywkowy, który pozwala również poznać lepiej kulturę kraju i osłuchać się z językiem" - podkreślono.
Prezes Krzysztof Inglot zaznaczył w komentarzu do raportu, że wiele firm usługowych, gdy pojawiło się na polskim rynku pracy aż milion osób z Ukrainy, zobaczyło dla siebie szansę na przyciągnięcie nowej grupy klientów. "Zaczęły przygotowywać specjalne oferty skrojone z myślą o potrzebach pracowników z Ukrainy, tłumaczyć dokumenty na język ukraiński, a w wielu miejscach pojawili się ukraińskojęzyczni konsultanci. Wszystko po to, żeby właśnie po ich usługi sięgnęli pracownicy zza wschodniej granicy" - stwierdził.
Z badania wynika, że mniej chętnie pracownicy z Ukrainy otwierają rachunki osobiste w bankach w Polsce, chociaż te instytucje jako jedne z pierwszych stworzyły specjalne oferty dla tej grupy klientów. "Co ciekawe, pracownicy z Ukrainy rzadko wysyłają pieniądze do rodziny na Ukrainie, nie robi tego aż 61 proc. osób" - czytamy w raporcie.
W raporcie zwrócono uwagę, że na pakiet ubezpieczenia w Polsce decyduje się co dziesiąty pracownik z Ukrainy (9 proc.). "Ten element jest nisko w hierarchii potrzeb pracujących w naszym kraju cudzoziemców. Jeszcze mniejszym zainteresowaniem cieszy się prywatna opieka medyczna, na którą pozwala sobie tylko 6 proc. Ukraińców. Z usług prawnych korzysta tylko 1 proc. osób" - dodano.