Na przełomie listopada i grudnia SLD chce przedstawić raport dotyczący działalności samorządów w Polsce. Na półmetku obecnej kadencji samorządów Sojusz będzie chciał w ten sposób rozpocząć swoją kampanię przed wyborami samorządowymi w 2014 roku.

Poinformował o tym w sobotę w Białymstoku sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Mówił, że działacze Sojuszu chcą "wyjść na ulice", by porozmawiać z mieszkańcami, nie tylko z tymi, którzy na lewicę głosowali. Zamierzają do końca roku być we wszystkich regionach, m.in. odwiedzić 49 dawnych miast wojewódzkich.

Dodał, że po zebraniu informacji powstanie raport podsumowujący dwa lata obecnej kadencji samorządów w Polsce. "Raport który ogłosimy, będzie początkiem przygotowywania się do wyborów 2014 roku, ogłoszenia naszego programu a także przedstawienia tego wszystkiego, co dotyczy lokalnej społeczności" - mówił Gawkowski na konferencji prasowej.

Poinformował, że zbierając dane do raportu SLD chce pytać m.in. o obietnice wyborcze z 2010 roku. "Bez względu na to, czy gdzieś rządzimy, czy jesteśmy w opozycji, czy nie mamy radnych" - zapewnił. W jego ocenie, dwa lata działalności to dobry czas na podsumowanie, ale i rozliczenie władz, czy rzetelnie realizują swoje obietnice. "Brakuje w Polsce dyskusji na temat stanu samorządu terytorialnego w Polsce" - dodał Gawkowski.

Mówiąc o programie wyborczym SLD podkreślał, że w województwie podlaskim działacze Sojuszu chcą być w wielu powiatach. "SLD może dzisiaj właśnie w tej części wschodniej kraju szukać największego poparcia" - uważa sekretarz generalny partii.

Sojusz chce też do końca roku zebrać pół miliona ankiet dotyczących pomysłu wyborów bezpośrednich marszałków województw i starostów. Przewodniczący SLD w Podlaskiem Krzysztof Bil-Jaruzelski przypominał sytuację sprzed kilku lat w sejmiku województwa podlaskiego, gdy radnym nie udało się w ustawowym terminie wybrać zarządu regionu i wybory trzeba było powtórzyć.

"Wydaje się, że mandat dla marszałka z wyborów bezpośrednich byłby znacznie silniejszy" - powiedział Bil-Jaruzelski.