Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) chce wzmocnić system wsparcia rodzin zastępczych. Taki jest jeden z podstawowych celów zainicjowanego przez resort projektu „Deinstytucjonalizacja ukraińskiej i polskiej pieczy zastępczej”, który jest finansowany z programu Fundusze Europejskie na rzecz Rozwoju Społecznego. W jego ramach ma powstać 16 regionalnych centrów wspierających rodziny zastępcze, w szczególności te mające pod opieką dzieci ze szczególnymi potrzebami. Eksperci pozytywnie oceniają ten pomysł, ale jednocześnie upominają się o zapowiadaną przez MRPiPS nowelizację ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 49 ze zm.), która ma poprawić sytuację w opiece nad dziećmi, ale nie doczekała się do tej pory wpisu do wykazu prac legislacyjnych rządu.

Pomoc dla rodzin zastępczych w jednym miejscu

Wspomniany projekt przewiduje utworzenie sieci – po jednym ośrodku w każdym województwie – centrów wsparcia rodzin zastępczych, które mają zapewniać opiekunom kompleksowe usługi. Wśród nich mają być m.in.: terapia rodzinna, psychoterapia, opieka wytchnieniowa, doradztwo, mentoring i grupy wsparcia. W założeniach centra mają uzupełniać działania powiatów, bo to właśnie one zgodnie z przepisami ustawy wykonują zadania z zakresu pieczy zastępczej, poprzez zwiększenie dostępności pomocy dla rodzin zastępczych.

Realizacja projektu już ruszyła – do końca października trwał nabór wniosków w konkursie, który ma wyłonić jego partnera. Ten podmiot będzie odpowiadał za wypracowanie standardu funkcjonowania centrów i późniejszą koordynację ich działalności. Następnym krokiem, również w trybie konkursu, będzie wyłonienie organizacji pozarządowych, które otrzymają pieniądze na prowadzenie ośrodków wsparcia rodzin zastępczych. Łącznie na tę część projektu związaną z tworzeniem centrów zaplanowano 14,4 mln zł.

– Tworzenie takich centrów jest bardzo potrzebne, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że zdecydowana większość dzieci, które trafiają do pieczy zastępczej, to dzieci po poważnych przejściach, często doświadczające wieloletniej przemocy psychicznej lub fizycznej, które wymagają specjalistycznej pomocy – mówi Joanna Luberadzka-Gruca z Koalicji na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej.

Tomasz Polkowski, prezes fundacji Dziecko i Rodzina, dodaje, że takie dzieci potrzebują wsparcia ze strony chociażby traumatologa, seksuologa, terapeuty sensorycznego czy psychiatry. Problem w tym, że rodziny zastępcze często nie mogą go otrzymać w swoim powiecie, bo nie ma tam odpowiednich specjalistów. Samorządom brakuje też pieniędzy na zatrudnienie takich osób w swoich instytucjach. Dlatego powstanie centrów wsparcia mogłoby chociaż częściowo poprawić sytuację rodzin w tym zakresie.

– Chodzi nie tylko o lepszy dostęp do pomocy, lecz także o jej jak najszerszy zakres, tak aby opiekunowie mogli ją otrzymać w jednym miejscu i nie musieli krążyć między różnymi placówkami – podkreśla Joanna Luberadzka-Gruca.

Czekanie na reformę pieczy zastępczej

O tym, że centra wsparcia rodzin zastępczych są potrzebne, jest przekonana również Lidia Zeller, prezes Stowarzyszenia na rzecz Pomocy Dziecku i Rodzinie „Dla rodziny” z Częstochowy. Jednocześnie wskazuje, że takie miejsca są już tworzone, a jako przykład podaje projekt realizowany przez samorząd województwa śląskiego, który tak jak ten ministerialny jest finansowany z unijnych funduszy. Dzięki niemu uruchomione zostało pięć regionalnych centrów wsparcia w: Katowicach, Rybniku, Bytomiu, Bielsku-Białej i Częstochowie.

– Co istotne, te ośrodki oferują usługi wsparcia nie tylko dla dzieci, lecz także dla samych rodziców, dla których przeznaczone są szkolenia i warsztaty podnoszące ich kompetencje oraz kwalifikacje – wyjaśnia Lidia Zeller.

Innym tego typu miejscem jest „Lighthouse-Latarnia Nadziei”, placówka prowadzona przez Stowarzyszenie Rodzicielstwa Zastępczego „Jedno serce”. Rozpoczęła swoją działalność w styczniu 2023 r. i od tamtej pory pomogła ponad 60 rodzinom zastępczym oraz adopcyjnym.

– Uruchomiony przez ministerstwo projekt daje szansę na przetestowanie rozwiązania, które później mogłoby zostać na stałe wpisane do systemu wsparcia rodzin zastępczych, natomiast to, co teraz jest bardzo potrzebne, to obiecywana nowelizacja ustawy o pieczy – zauważa Joanna Luberadzka-Gruca.

Przypomnijmy, że przed wakacjami na spotkaniu z samorządami, ekspertami i organizacjami rodzin zastępczych MRPiPS przedstawiło założenia szykowanej reformy. Ma ona m.in. wprowadzić nową umowę rodzicielstwa zastępczego, dodatek stażowy dla opiekunów, zwiększyć ich wynagrodzenia i kwoty świadczeń na dzieci, a także zmienić sposób ich waloryzacji. Nowelizacja obejmie też przepisy regulujące funkcjonowanie instytucjonalnej pieczy zastępczej oraz udzielanie pomocy wychowankom usamodzielniającym się po opuszczeniu pieczy.

Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, która była o tę sprawę pytana na ostatnim posiedzeniu sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży, poinformowała, że resort złożył wniosek o wpisanie projektu do wykazu prac legislacyjnych rządu. Natomiast nie został on jeszcze w nim uwzględniony, bo trwają uzgodnienia związane z uzyskaniem wpisu, głównie z Ministerstwem Finansów.

– Każdy miesiąc opóźnienia to tak naprawdę miesiąc stracony i zostaje coraz mniej czasu do końca kadencji na uchwalenie zmian w ustawie. Nowelizacja zaś ma być obszerna i raczej nie należy się spodziewać, że cały proces legislacyjny będzie błyskawiczny – podsumowuje Joanna Luberadzka-Gruca. ©℗

Opieka nad dziećmi
ikona lupy />
Opieka nad dziećmi / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe