Starcie tytanów
Nowe konsole Sony i Microsoftu już od kilku miesięcy przyciągają uwagę świata nowych technologii. Japoński producent uchylił rąbka tajemnicy na temat PlayStation 4 podczas lutowej konferencji. Dowiedzieliśmy się wówczas sporo na temat specyfikacji technicznej konsoli. Zobaczyliśmy również nowego pada DualShock 4, a także próbkę możliwości silnika Unreal Engine 4. Nie zobaczyliśmy tylko jednego – samej konsoli. To zmieni się już za kilka dni. Prezentacja PlayStation 4 odbędzie się w nocy z 10 na 11 czerwca.
Microsoft nie był tak tajemniczy, jak jego azjatycki rywal, i zagrał w otwarte karty. Podczas majowej prezentacji o Xboksie One dowiedzieliśmy się praktycznie wszystkiego. Była to jednak typowo „sprzętowa” konferencja, a samym grom poświęcono zaledwie kilka minut. Gigant z Redmond obiecał, że już podczas E3 zobaczymy gamingową stronę najnowszej konsoli. Jeśli te obietnice zostaną spełnione, to w Los Angeles czeka nas prezentacja aż 15 ekskluzywnych tytułów na konsolę Xbox One. Czy Sony odpowie taką samą siłą rażenia? Jeśli tak, to graczy czeka twardy orzech do zgryzienia. Ostatecznie konsolową wojnę wygra przecież nie urządzenie, które ładniej wygląda na półce, ale to, które zaoferuje nam lepszą rozrywkę.
Gdzieś w cieniu, tej niezwykle interesującej rywalizacji przygląda się Nintendo. Japońska firma podjęła dość zaskakującą decyzję o rezygnacji ze swojej konferencji na tegorocznych targach E3:
„Zdecydowaliśmy się, aby nie przygotowywać w tym roku dużej prezentacji skierowanej do szerokiego grona graczy, tak jak odbywało się to w zeszłych latach. Zamiast tego, podczas E3 planujemy przygotować kilka mniejszych wydarzeń dotyczących naszych gier skierowanych na amerykański rynek” – powiedział CEO Nintendo, Satoru Iwata.
Czyżby Nintendo wywiesiło białą flagę? Niektórzy właśnie w ten sposób odbierają decyzję Japończyków. Konsola Wii U, która zadebiutowała niecały rok temu, ma spore problemy z przebiciem się na amerykański i europejski rynek. Co gorsza, niektórzy deweloperzy jasno deklarują, że nie interesuje ich już produkcja gier na konsolę Nintendo. Niedawno internet obiegła sensacyjna wiadomość, że ze wsparcia Wii U rezygnuje Electronic Arts. Twórcy serii „Battlefield” wycofali się później ze swojej deklaracji, ale nie zmienia to faktu, że Wii U raczej nigdy nie wyjdzie z niszy, w której się obecnie znajduje.
Z drugiej strony, decyzja Nintendo o nie mieszaniu się w rywalizację pomiędzy Sony i Microsoftem, wydaje się całkiem zrozumiała. Jedynym sposobem na ściągnięcie na siebie medialnej uwagi byłaby chyba tylko prezentacja nowej konsoli, a o tym w najbliższym czasie możemy raczej zapomnieć.
W odniesieniu do konsol, targi E3 odpowiedzą nam na jeszcze jedno pytanie. Co dalej z przenośną konsolą PS Vita? Póki co, wyniki sprzedaży urządzenia nie są zadowalające. Podobnie, jak ilość dostępnych gier. Wydaje się jednak, że Sony wpadło na świetny pomysł rewitalizacji swojej konsoli. Tym pomysłem jest tryb Remote Play, który ma zostać zaprezentowany przy okazji premiery PlayStation 4. Dzięki Remote Play, gracze będą mogli grać we wszystkie tytuły z PS4 na ekranie Vity. Wyjątkiem mają być gry wymagające sprzętowych dodatków, takich jak choćby kamera. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Remote Play może się okazać jednym z większych hitów tegorocznych targów E3, a przy okazji ostatnią deską ratunku dla losu PS Vity.
Nierealny realizm
Gracze z niecierpliwością wyczekują również prezentacji najnowszego silnika Unreal Engine 4, który będzie napędzał konsole nowej generacji. Próbkę najnowszego dzieła studia Epic Games mogliśmy zobaczyć już podczas lutowej prezentacji PS4. Współtwórca silnika Mark Rein twierdzi, że prace nad UE4 trwają już od kilku lat, ale dopiero obecna generacja konsol pozwoli na wykorzystanie jego potencjału. Czy na widok możliwości Unreal Engine 4 graczom opadną szczęki? Wszyscy byśmy sobie tego życzyli. Bardziej istotne jest jednak to, aby na rynku jak najszybciej pojawiły się gry wykorzystujące jego potencjał.
Kolejnym silnikiem, który podczas E3 może pokazać pełnię swoich możliwości jest IGNITE - stworzony przez EA Sports na potrzeby takich gier jak FIFA, NBA Live czy też Madden NFL. Kanadyjczycy uchylili rąbka tajemnicy na temat swojego najnowszego dzieła już podczas niedawnej premiery Xboksa. Wszyscy czekają jednak na jeszcze więcej – na przykład na grywalne demo FIFY 14.
Gry, gry i jeszcze raz gry
E3 to jednak przede wszystkim święto gier, a tych w Los Angeles zdecydowanie nie zabraknie. Swój udział w targach zapowiedziało ponad stu wystawców, a wśród nich tacy giganci, jak Ubisoft, Electronics Art, 2K Games, Ubisoft, Bethesda, Activision czy też Square Enix.
Jednym z najbardziej wyczekiwanych tytułów podczas tegorocznych targów jest zdecydowanie „Watch Dogs”. Trailer gry został zaprezentowany już podczas E3 2012. Wówczas o produkcji Ubisoftu nie wiedzieliśmy nic. Dziś wiemy już prawie wszystko, ale wciąż czekamy na grywalne demo. Los Angeles, to idealne miejsce, aby je zaprezentować. Jeśli wierzyć zapowiedziom producenta, to w jedną z najbardziej innowacyjnych gier ostatnich lat zagramy jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
Tradycyjnie na targach odbędzie się również wielkie starcie pomiędzy dwiema najpopularniejszymi wojennymi strzelankami. Mowa oczywiście o „Call Of Duty: Ghosts” (Activision) oraz „Battlefield 4”. Ciekawie zapowiada się również rywalizacja pomiędzy symulatorami wyścigów. Zaledwie kilka dni temu odbyła się premiera drugiej części serii GRID. Gra zbiera świetne recenzje, ale na horyzoncie pojawiają się godni rywale – „Forza Motorsport 5” oraz „Gran Turismo”. Rywalizacja pomiędzy tymi tytułami, to również rywalizacja pomiędzy dwiema wielkimi konsolami. „Forza” od lat jest bowiem ekskluzywnym tytułem Xboksa, a seria „Gran Turismo” od zawsze gościła na konsoli PlayStation.
E3 to również gry zaskakujące, nieszablonowe i wyłamujące się z wszelkich schematów. W tym roku uwagę zwracają przede wszystkim dwa tytuły. Pierwszy z nich to „Quantum Break”. Tajemniczy zwiastun gry zobaczyliśmy podczas prezentacji nowej konsoli Microsoftu. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejny mroczny i świetnie zarysowany fabularnie thriller, który raczej nie zawiedzie oczekiwań graczy. Wystarczy przypomnieć, że za produkcją „Quantum Break” stoi studio Remedy, twórcy takich gier, jak „Max Payne”, czy też Alan Wake. Drugim arcyciekawym tytułem będzie z pewnością „Murdered: Soul Suspect”. W grze wcielimy się w „brudnego” detektywa, który rozwiązuje sprawę… swojej własnej śmierci. W zaprezentowanym kilka dni temu zwiastunie, studio Square Enix zostawiło nam pewną wskazówkę, zgodnie z którą szczegóły na temat gry poznamy już 11 czerwca – czyli podczas trwania E3.
W Los Angeles zobaczymy również kontynuacje uznanych serii gier, które nie potrzebują większej reklamy - „Assassin’s Creed IV: Black Flag”, „Batman: Arkham Origins”, „Killzone Shadow Fall”, „Thief 4” oraz „Total War: Rome II”. Mówiąc krótko – jest na co czekać.
Polacy nie gęsi…
Z nieukrywaną dumą możemy napisać, że (bodaj po raz pierwszy) jedną z najbardziej oczekiwanych gier podczas tegorocznych targów w Los Angeles będzie polska produkcja „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, studia CD Projekt RED. O grze od wielu miesięcy rozpisują się już największe zagraniczne serwisy, a prestiżowy magazyn „Game Informer” poświęcił jej niedawno swoją okładkę. W Los Angeles po raz pierwszy zobaczymy najnowszego „Wiedźmina” w pełnej okazałości. Jeśli twórcy gry nie zepsuli niczego po drodze (a raczej nie zepsuli), to finałowa część przygód Geralta z Rivii może się okazać jednym z największych hitów E3 2013.
Czy tak właśnie będzie? Przekonamy się dosłownie za kilka dni. E3 rozpocznie się w poniedziałek 10 czerwca i potrwa do piątku. W serwisie Nowe Technologie znajdziecie najświeższe doniesienia z tegorocznych targów, a także relacje i zdjęcia z poszczególnych prezentacji. Wielkie święto graczy czas zacząć.