"Nasze dane i badania zdecydowanie przeczą stereotypom na temat płci. Wynika z nich, że to właśnie panie podchodzą do zarządzania pieniędzmi mniej emocjonalnie i rozsądniej niż panowie. Są też mniej skłonne do ryzyka niż mężczyźni" – powiedział cytowany w komunikacie Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Z danych BIG InfoMonitor wynika, że na 2,68 mln osób, które mają problemy z regulowaniem rat kredytów, pożyczek i bieżących rachunków ponad 1,65 mln stanowią mężczyźni, a 1,03 mln kobiety.
"W bazach BIG InfoMonitor i BIK kobiety dłużniczki zaczynają przeważać dopiero w grupie osób po 65. roku życia i to dlatego, że żyją znacznie dłużej niż panowie. W łącznej kwocie zaległości Polaków - 67,2 mld zł, płatności opóźnionych o co najmniej 30 dni, na kobiety przypada niecałe 21,5 mld zł" - napisano w komunikacie.
BIG InfoMonitor informuje, że średnie zaległe zadłużenie przypadające na kobietę w Polsce wynosi 20 925 zł. Zdecydowanie przewyższa je średnia Mazowsza – 29 827 zł, Małopolski – 23 809 zł i Pomorza – 21 014 zł. Z kolei najmniejsze średnie zobowiązanie, występuje na Warmii i Mazurach (16 199 zł), w Świętokrzyskiem (16 273 zł) oraz Lubuskiem (16 941 zł).
Statystyczny niesolidny dłużnik wśród kobiet to osoba w wieku od 35 do 44 lat. Zamieszkuje ona Śląsk i Mazowsze, bo z tych województw pochodzi już ponad jedna czwarta ogólnej liczby dłużników.
Wśród pięciu rekordzistek wśród dłużniczek w Polsce przeważają panie w wieku 60 plus. Rekord należy do 64-letniej warszawianki – 25,5 mln zł. Na drugim miejscu znajduje się 63-latka z Dolnego Śląska z długiem o wartości 24,5 mln zł. Kolejny rekord, na 20,3 mln zł, zgromadziła 58-letnia mieszkanka Małopolski. Czwartą pozycję zajmuje znów mieszkanka Mazowsza – 45-latka, która ma prawie 17,5 mln zł. Ostatnie miejsce należy do 60-latki z Podlasia, jej niespłacane zobowiązania przekroczyły 16,7 mln zł.
"Choć rekordzista 64-latka z Warszawy nie spłaciła ponad 25 mln zł, to i tak daleko jej do mężczyzny rekordzisty, który w bankach i poza bankami zgromadził ponad 66 mln zł zaległości" - napisano w komunikacie.
BIG InfoMonitor podaje, że aż połowa przedstawicieli płci męskiej zastanawia się nad zaciągnięciem kredytu konsumpcyjnego czy pożyczki gotówkowej maksymalnie kilka dni, a co piątemu wystarczy na to jedynie kilka godzin. Z kolei kobiety myślą dłużej, bo się bardziej stresują, pożyczając pieniądze.
"Zdenerwowanie odczuwa aż 38 proc. kobiet wobec 30 proc. mężczyzn. Panie intensywniej zastanawiają się też, jak sobie poradzą z ratą, gdy sprawy potoczą się nie tak, jak powinny i np. zostaną zwolnione z pracy, zachorują, itd. Rozważa to prawie połowa kobiet, a wśród mężczyzn 38 proc. Panowie natomiast częściej rozmyślają, co kupią za pożyczone pieniądze. Odczuwają też ulgę, że mogą zrealizować plany i rozwiązać problemy" - napisano w komunikacie.