Redukcja eksportu zmniejszyłaby podaż, a to mogłoby doprowadzić do wzrostu cen. Tak się jednak nie stało. Po spotkaniu przedstawicieli krajów OPEC w Wiedniu, minister zasobów naturalnych Ekwadoru oświadczył:
„Wykazaliśmy jedność jako grupa. Utrzymamy produkcję na poziomie trzydziestu milionów baryłek dziennie. A rynek zdecyduje o cenie”.
I zdecydował. Cena baryłki spadła o prawie pięć procent do niecałych 73dolarów. Ropa jest więc tańsza o jedną trzecią w porównaniu z pierwszą połową roku. Tak niskich cen nie było od ponad czterech lat.
Według obserwatorów, tania ostatnio ropa to także wynik stosunkowo słabego rozwoju gospodarczego w wielu krajach, a więc mniejszego zapotrzebowania na energię. Inną przyczyną jest wzrost produkcji tego surowca w USA. Tania ropa może zaszkodzić budżetom Libii, Iranu czy ArabiiSaudyjskiej oraz Rosji.
W Rosji po decyzji OPEC do rekordowo niskiego poziomu wobec amerykańskiego dolara, spadła wartość rubla. Na taniej ropie skorzystają europejscy importerzy; zdaniem optymistycznych obserwatorów, niskie ceny na stacjach benzynowych będą trafionym prezentem na Boże Narodzenie.