Rosyjski koncern Gazprom wstrzymał warunki przedpłaty za dostawy gazu dla Ukrainy. W maju rosyjski rząd zapowiedział, że od 1 czerwca Kijów zobowiązany jest płacić za dostawy paliwa awansem. Jednak dziś po tym, gdy ukraiński Naftohaz spłacił dług za pierwsze dwa miesiące 2014 r., Moskwa postanowiła zawiesić ten warunek na czas do 9 czerwca.

13 maja Rosja wystawiła Ukrainie awansem rachunek za czerwcowe dostawy gazu. W ten sposób Gazprom realizował zapowiedź prezydenta Władimira Putina, który oświadczył, że Ukraina dostanie tyle gazu, za ile zapłaci. Kijów miał czas do dziś na zapłacenie rachunku, a w przypadku gdyby tak się nie stało, od jutra Rosja wstrzymałaby dostawy surowca. Jednak po tym, gdy dziś na konto Gazpromu wpłynęło 786 milionów dolarów, Moskwa postanowiła dalej negocjować z Kijowem warunki spłaty, wstrzymując „zakręcenie kurka” do 9 czerwca.

Jednocześnie w zależności od kolejnych spłat Gazprom jest gotowy obniżyć Ukrainie cenę gazu co najmniej o 100 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, to jest z obecnych 485 do 385 dolarów. Ukraiński koncern Naftohaz wysłał dziś do Moskwy projekt poprawek do spornego kontraktu gazowego. Kijów od dawna zwraca uwagę, że ceny dyktowane przez Gazprom są krzywdzące i podyktowane względami politycznymi.