Obowiązująca od lipca 2016 r. tzw. ustawa odległościowa zakazuje nie tylko budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż 10-krotność ich wysokości od budynków i niektórych form ochrony przyrody, ale też w praktyce nie zezwala na budowę budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących wiatraków. Ustawa z 2016 r. przewidywała 3-letni okres przejściowy na możliwość uzyskania warunków zabudowy w strefie ochronnej istniejących wiatraków. Termin ten skończył się w lipcu 2019 r.
Zgłoszony przez posłów PSL i Kukiz'15 projekt przewiduje wydłużenie z 3 do 6 lat tego okresu, co oznacza możliwość uzyskania WZ do lipca 2022 r.
Podczas pierwszego czytania w komisji poseł Jarosław Sachajko z klubu PSL-Kukiz'15 argumentował, że w gminach ciągle jest wiele wniosków o decyzję WZ w pobliżu wiatraków. Podał przykład Tomaszowa Lubelskiego, gdzie - według niego - takich wniosków jest ok. stu. Zmianę popiera Związek Powiatów Polskich - zaznaczył. Wnioskodawcy podkreślali, że obecne przepisy w praktyce wyłączają z zabudowy duże obszary gmin, w których działa energetyka wiatrowa.
Dyrektor departamentu energetyki odnawialnej i rozproszonej w ministerstwie aktywów Piotr Czopek oświadczył, że oficjalnego stanowiska rządu wobec tego projektu jeszcze nie ma, ale MAP patrzy na ten projekt "nieprzychylnie", mimo że dostrzega problem związany z lokowaniem zabudowy mieszkaniowej na terenach wokół istniejących elektrowni wiatrowych. Projekt sprowadza się jednak do wyjęcia spod reżimu ustawy kolejnych przypadków, co może grozić protestami społecznymi - dowodził dyrektor.
W imieniu klubu PiS poseł Jerzy Polaczek zgłosił więc wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, który w głosowaniu przeszedł stosunkiem 15 głosów do 9. W związku z tym komisja będzie rekomendowała Sejmowi odrzucenie projektu w całości.(PAP)
wkr/ amac/