Tempo dochodzenia Polski do neutralności klimatycznej musi być nieco inne niż niektórych państw Unii Europejskiej. Podstawowym wyzwaniem jest znalezienie sposobu na rozsądne funkcjonowanie OZE i systemu konwencjonalnego z poszanowaniem ciągłości dostaw energii, uważa minister klimatu Michał Kurtyka.
"Musimy znaleźć sposób, żeby te dwa systemy funkcjonowały w sposób rozsądny, Żeby zwiększać ilość źródeł zeroemisyjnych, ale musi się to odbywać z poszanowaniem praktycznych elementów ciągłości, ale i kwestii finansowych" - powiedział Kurtyka w wywiadzie dla radiowej Jedynki.
W środę Komisja Europejska przedstawiła propozycję zapisania w unijnym prawodawstwie politycznego zobowiązania Unii do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. i przedstawiła instrumenty, jakimi chce mierzyć dążenie do osiągania tego celu. Jednocześnie rozpoczęła zaplanowane na 12 tygodni konsultacje społeczne w sprawie proponowanych zmian.
Kurtyka podkreślił, że podczas grudniowego szczytu Rady Europejskiej państwa UE zgodziły się, że dla Polski "tempo dochodzenia (do neutralności klimatycznej) musi być nieco inne, gdyż zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego, zagwarantowanie bezpieczeństwa społecznego, zagwarantowanie bezpieczeństwa dla gospodarki na ścieżce energetycznej jest, dla takiego kraju jak Polska, bardziej wymagające".
"Nie jest tak, jeżeli jeden kraj startuje z innej pozycji niż pozostałe, to należy go za to ukarać. To byłoby nielogiczne" - zaznaczył.
Jego zdaniem, Polska ma z "wieloma partnerami wspólne rozumienie tego, że ta sytuacja Polski wymaga solidarności". "Znalazło to swoje odzwierciedlenie w alokacji pieniędzy na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, gdzie aż 27% środków na skalę całej Unii jest przekierowanych dla Polski" - przypomniał Kurtyka. Obecnie trwa dyskusja na temat wysokości tych środków.
Na dochodzenie do celów neutralności klimatycznej "musimy patrzeć bardzo praktycznie oczyma różnych interesariuszy", uważa Kurtyka.
"Musimy mieć ciągłość zapewnienia energii, musimy mieć prąd w gniazdku. I w tym kontekście znaleźć jakieś rozwiązanie na nieciągłość pracy odnawialnych źródeł energii" - dodał.
"Mamy ogromny boom, jeżeli chodzi o fotowoltaikę, fotowoltaikę konsumencką, na dachach już jest ponad sto kilkadziesiąt tysięcy paneli i to fantastycznie. Natomiast musimy mieć świadomość, że one nam pomagają i systemowi energetycznemu w czasie piku letniego, gdy jest zapotrzebowanie na klimatyzację. Natomiast kiedy mamy noc i to bezwietrzną, kiedy nie działają wiatraki, to wymagane jest uruchomienie systemu konwencjonalnego " - zaznaczył Kurtyka.
Podkreślił też, że rozwój OZE stanowi też szansę dla polskich firm. "Chcemy, żeby nasze firmy mogły się rozwijać, a jeżeli będziemy mieć te ogromne procesy związane z fotowoltaiką, z wiatrem na morzu, z przemysłem jądrowym, z lokalnym wymiarem energii, z uruchomieniem takiej mobilizacji oddolnej wokół źródeł ciepła lokalnych, wokół małej retencji wodnej, wokół biogazu, to są wszystko ogromne szanse dla przedsiębiorstw" - podkreślił minister.
"Trzeba mądrze łączyć stawianie sobie celów z planowaniem i taką chłodną oceną na co nas stać w danym momencie, gdzie możemy jako kraj jako Polska postawić akcenty, gdzie możemy też uzyskać największe korzyści dla naszego przemysłu, dla naszych firm" - podsumował.
W ramach nowego europejskiego prawa klimatycznego Komisja proponuje prawnie wiążący cel: zero emisji gazów cieplarnianych do 2050 r. Instytucje UE i państwa członkowskie byłyby zobowiązane do podjęcia niezbędnych środków na poziomie UE i krajowym, aby go osiągnąć.
Prawo klimatyczne ma obejmować instrumenty do monitorowania postępów i odpowiedniego dostosowania działań poszczególnych państw, w oparciu o istniejące systemy, takie jak m.in. proces zarządzania krajowymi planami energetycznymi i klimatycznymi, regularne sprawozdania Europejskiej Agencji Środowiska oraz korzystanie z najnowszych badań.
Komisja rozpoczęła już konsultacje społeczne w sprawie nowego europejskiego paktu klimatycznego. Będą otwarte przez 12 tygodni, a ich wyniki mają służyć do opracowania paktu klimatycznego, który zostanie ogłoszony przed konferencją ONZ w sprawie zmian klimatu, która odbędzie się w Glasgow w listopadzie 2020 r. (COP26).