- Rozpoczęte w październiku tego roku studia okazały się niewypałem. Na szczęście udało mi się przenieść na inną uczelnię. W związku z tym do dziekana wydziału na uniwersytecie, który wybrałam jako pierwszy, złożyłam wniosek o skreślenie z listy studentów. Niestety, mimo upływu półtora miesiąca nie wydał decyzji w mojej sprawie. Czy mogę podjąć jakieś kroki prawne, które skłonią go do działania – pyta pani Aleksandra.
- Rozpoczęte w październiku tego roku studia okazały się niewypałem. Na szczęście udało mi się przenieść na inną uczelnię. W związku z tym do dziekana wydziału na uniwersytecie, który wybrałam jako pierwszy, złożyłam wniosek o skreślenie z listy studentów. Niestety, mimo upływu półtora miesiąca nie wydał decyzji w mojej sprawie. Czy mogę podjąć jakieś kroki prawne, które skłonią go do działania – pyta pani Aleksandra.
Kierownik podstawowej jednostki organizacyjnej na uczelni, a więc dziekan wydziału, w drodze decyzji administracyjnej skreśla żaka z listy studentów, gdy ten zrezygnuje z kontynuowania nauki. Decyzja dziekana nie ma charakteru uznaniowego. W związku z tym, że w Polsce nie ma obowiązku studiowania (w przeciwieństwie np. do obowiązku nauki do 18. roku życia), student może w każdej chwili porzucić uczelnię. Nie musi tego uzasadniać. A więc gdy złoży podanie o skreślenie z listy studentów, dziekan ma obowiązek wydać stosowną decyzję.
Do postępowań prowadzonych przez dziekana stosuje się ogólne przepisy dotyczące procedury administracyjnej, organ uczelni obowiązuje zatem miesięczny termin na załatwienie sprawy. Dziekan może przedłużyć go do dwóch miesięcy, tłumacząc to stopniem skomplikowania sprawy, ale wtedy musi poinformować studenta o przesunięciu daty zakończenia postępowania. Terminy liczy się od daty jego wszczęcia, a tą jest właśnie dzień doręczenia podania do dziekana.
Jeśli wspomniane terminy upłyną, a decyzja nie została wydana, student w pierwszej kolejności ma prawo zwrócić się z zażaleniem do organu wyższego stopnia, którym w stosunku do dziekana jest rektor uczelni. Rektor po zbadaniu sprawy wyznaczy dziekanowi nieprzekraczalny termin załatwienia sprawy, a także ustali przyczyny jego bezczynności i wskaże pracowników szkoły wyższej winnych uchybieniu.
Dopiero jeśli i zażalenie nie pomoże, można wystąpić ze skargą na bezczynność dziekana do wojewódzkiego sądu administracyjnego, właściwego ze względu na siedzibę uczelni. Nie można pominąć etapu złożenia zażalenia i od razu iść do sądu. Skargę wnosi się za pośrednictwem uczelni, która przekazuje ją do sądu. W dokumencie należy dokładnie opisać przebieg sytuacji i podejmowane przez siebie nieskuteczne próby uzyskania decyzji administracyjnej. Skierowanie sprawy na drogę sądową wiąże się z koniecznością wniesienia opłaty stałej w wysokości 100 zł, która jednak w razie wygranej podlega zwrotowi od organu, którego bezczynność się skarżyło. Uwzględniając skargę, sąd wyznaczy termin do wydania decyzji w danej sprawie (np. 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia).
Podstawa prawna
Art. 190 ust. 1 pkt 2, 207 ust. 1 ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 572 ze zm.). Art. 35, 37 ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 23 ze zm.). Art. 3 par. 2 pkt 8, art. 54, art. 149 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 718 ze zm.). Postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 8 czerwca 2016 r., sygn. akt III SAB/Kr 44/16.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama