Prezydent za zachowaniem gimnazjów. W przesłaniu do uczestników debaty poświęconej edukacji Bronisław Komorowski mówił, że polska szkoła nie potrzebuje radykalnych zmian. "Potrzebuje stabilności i doskonalenia, potrzebuje bacznego monitorowania tendencji, rysujących się w innych europejskich krajach" - dodał.

Jego wystąpienie zostało wyemitowane w czasie dyskusji w Pałacu Prezydenckim. Dziś odbyła się tam debata pod hasłem "Edukacja - wyzwania przyszłości", z udziałem polityków i ekspertów z tej dziedziny. W nagranym wystąpieniu prezydent przekonywał, że nie ma przesłanek do "ciągłego straszenia perspektywą burzenia" reformy edukacyjnej. W opinii Bronisława Komorowskiego, radykalne zmiany - takie jak likwidacja gimnazjów - mogą tylko zaszkodzić, bo zlikwidują lub ograniczą źródła obecnego sukcesu. Prezydent odwołał się do rankingu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów PISA, z których wynika, że polscy uczniowie są w czołówce europejskich nastolatków.

Polscy uczniowie spektakularnie poprawili wyniki we wszystkich trzech badanych obszarach: umiejętności matematycznych, rozumowania w naukach przyrodniczych oraz czytania i interpretacji. W dziedzinie matematyki znaleźliśmy się w grupie czterech najlepszych krajów Unii Europejskiej, a w obszarze umiejętności czytania i interpretacji w gronie trzech najlepszych państw Wspólnoty. W zakresie rozumowania w naukach przyrodniczych wyprzedzają nas tylko Finlandia i Estonia.

Prezydent podkreślił, że polska edukacja zdała egzamin w niełatwym procesie przemian. "Postęp nie dokonał się nagle, czy sam z siebie, lecz w wyniku systematycznie wdrażanych reform, począwszy od fundamentalnej zmiany ministra Handkego, ministra edukacji w rządzie Jerzego Buzka" - mówił Bronisław Komorowski. Dodał, że dobre wyniki nie oznaczają, że powinniśmy spoczywać na laurach. W opinii prezydenta, trzeba stawiać na większą efektywność edukacji z punktu widzenia rynku pracy. Trzeba się też zastanowić, co zrobić, by szkolnictwo zawodowe było skuteczniejsze i bardziej efektywne.