Naukowcy z Łodzi uzyskali ekstrakt o właściwościach przeciwnowotworowych, przeciwwirusowych i antyoksydacyjnych.
Olej z wiesiołka dwuletniego – mający m.in. zastosowanie w lecznictwie i produkcji kosmetyków – to jeden z polskich hitów eksportowych. Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zbadali możliwości wykorzystania wytłoczyn pozostających po produkcji. I tak powstał ekstrakt o różnorodnych właściwościach biologicznych, w tym antyoksydacyjnych, przeciwwirusowych i przeciwnowotworowych.
– Odtłuszczone nasiona poddaliśmy ekstrakcji alkoholem – mówi prof. Lucyna Alicja Woźniak. – I zbadaliśmy skład chemiczny wywaru. Okazało się, że ma silne właściwości przeciwutleniające, czyli może łagodzić stres oksydacyjny, uważany za jedną z przyczyn chorób cywilizacyjnych i metabolicznych, takich jak: choroby serca, cukrzyca i otyłość, a także starzenia się organizmu – dodaje.
Do czego jeszcze może służyć ekstrakt z wiesiołka? Choćby do produkcji kosmetyków lub żywności funkcjonalnej. – Ekstrakt ma właściwości antyoksydacyjne, wspiera układ odpornościowy, poprawia samopoczucie i sprawia, że skóra dłużej zachowuje zdrowy wygląd – wyjaśnia prof. Woźniak. Dodaje, że Zespół UMED za stworzenie mydeł i środków do peelingu z dodatkiem ekstraktu z wiesiołka otrzymał złoty medal na Międzynarodowych Targach Wynalazczości w Paryżu i na Tajwanie, a za koncepcję „Funkcjonalna Żywność dla przyszłości – FF4F” na Międzynarodowych Targach Własności Intelektualnej, Wynalazków i Innowacji w Bangkoku w 2023 r. zdobył złoty medal oraz wyróżnienie od Stowarzyszenia Innowatorów z Wielkiej Brytanii.
A to dopiero początek zastosowań. – Badania laboratoryjne wykazały właściwości przeciwwirusowe specyfiku, który mógłby być wykorzystany w przyszłości do wspierania obrony przeciwwirusowej, łagodząc objawy choroby i powstrzymując jej rozwój. Wykazaliśmy to m.in. w badaniach nad koronawirusem – dodaje prof. Woźniak. Ważną obserwacją było potwierdzenie właściwości antyproliferacyjnych i inhibitujących metastazę, hamowania ruchliwości komórek rakowych, a dzięki temu również utraty zdolności do przerzutów. Wyniki uzyskane w badaniach na modelu komórkowym potwierdziliśmy w modelu zwierzęcym. Po podaniu ekstraktu z wiesiołka myszom wykazaliśmy zmniejszenie się liczby i wielkości powstających w jelicie grubym guzów – wyjaśnia naukowiec.
Co ważne – tłumaczy prof. Woźniak – produkcja ekstraktu bazuje całkowicie na rodzimych uprawach wiesiołka dwuletniego. Każdy etap procesu produkcji – uprawy rośliny, uzyskania oleju z nasion i przygotowania z odtłuszczonych nasion ekstraktu – jest ekologiczny: nie wykorzystuje się przy tym szkodliwych dla środowiska substancji czy procesów chemicznych.
Czego potrzeba, by produkty zawierające ekstrakt z wiesiołka trafiły na rynek? – Transferu technologii i partnerów, by uruchomić produkcję przemysłową. Trzeba też zabezpieczyć prawa do wynalazku i pozyskać finansowanie. Konieczne są dalsze badania komórkowe, na modelach zwierzęcych, bo nie wszystko da się zrobić w laboratorium – mówi badaczka. Później – jak tłumaczy – ważnym elementem jest upowszechnienie informacji, promocja i wytworzenie potrzeby rynkowej na nowe produkty o udowodnionych badaniami naukowymi właściwościach. – Potrzebujemy też poważnego partnera farmaceutycznego, by produkty z ekstraktem wprowadzić na rynek w formie suplementów diety lub wyrobów medycznych. O lekach nawet nie marzymy, bo to proces wymagający ogromnych nakładów i obarczony ryzykiem, choć warto zwrócić uwagę, że według Światowej Organizacji Zdrowia ponad 40 proc. receptur farmaceutycznych opiera się na surowcach naturalnych, pochodzenia roślinnego – podsumowuje prof. Woźniak. ©℗
Eureka! DGP
Trwa 10. edycja konkursu „Eureka! DGP – odkrywamy polskie wynalazki”. Do udziału zaprosiliśmy polskie uczelnie, instytuty badawcze i jednostki naukowe PAN. Do czerwca w Magazynie DGP będziemy opisywać wynalazki nominowane przez naszą redakcję do nagrody głównej. Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi na specjalnej gali pod koniec czerwca, a podsumowanie cyklu ukaże się w Magazynie DGP. Główna nagroda to 30 tys. zł dla zespołu, który pracował nad zwycięskim wynalazkiem, ufundowane przez Mecenasa Polskiej Nauki – firmę Polpharma – oraz kampania promocyjna dla uczelni lub instytutu o wartości 50 tys. zł w mediach INFOR PL SA (wydawcy Dziennika Gazety Prawnej), ufundowana przez organizatora.