Mam deklarację, że pierwsze wyniki badań dotyczące amantadyny będziemy widzieli mniej więcej w ciągu dwóch tygodni - powiedział we wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski. W jego ocenie, jeśli okażą się one pozytywne, amantadyna mogłaby być stosowana w leczeniu koronawirusa jeszcze w tym roku.
Niedzielski pytany we wtorek w radiu Zet, na jakim etapie są badania kliniczne, jeśli chodzi o amantadynę odpowiedział, że badania w tej sprawie prowadzi między innymi prof. Konrad Rejdak.
"Podjąłem decyzję, żeby jednak zbadać skuteczność stosowania tej amantadyny, bo tutaj jest dość duża polaryzacja, jeśli chodzi o jej stosowanie. Są jej wyznawcy, nawet można tak powiedzieć. Jest też bardzo duża grupa lekarzy, klinicystów, zakaźników, którzy twierdzą, że tak samo trafiają do nich pacjenci do szpitali, którzy są po amantadynie i również ci pacjenci niestety trafiają pod respiratory i również odnotowywane są zgony" - podkreślił szef resortu zdrowia.
Jak dodał, ma deklarację, że te pierwsze wyniki dotyczące amantadyny "będziemy widzieli mniej więcej w ciągu dwóch tygodni". "To jest właśnie deklaracja ze strony ośrodka badawczego prowadzonego przez pana profesora Rejdaka" - wskazał Niedzielski.
Na pytanie, czy jeżeli te wyniki okażą się pozytywne, czy amantadyna mogłaby być stosowana w leczeniu koronawirusa jeszcze w tym roku Niedzielski odparł: "myślę, że tak".
Amantadyna była w latach 1996-2009 szeroko używana w profilaktyce i w leczeniu wirusowej grypy typu A. Obecnie jest stosowana, jako lek neurologiczny i podawana pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym.