Nie są to zmiany rewolucyjne, ale kalendarz szczepień ewoluuje w pozytywnym kierunku - ocenił w rozmowie z PAP dr Paweł Grzesiowski, dyrektor Instytutu Profilaktyki Zakażeń w Warszawie, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Szczepienia przeciw pneumokokom od przyszłego roku przeprowadzone będą na większej grupie niemowląt. Tym razem obejmą również wszystkie wcześniaki do ukończenia 1. roku życia (urodzone po 30 września 2011 r.) oraz dzieci do 5. roku życia, które są przewlekle chore na serce, płuca, nerki, śledzionę, mają cukrzycę oraz inne schorzenia metaboliczne.
Szczepienie przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B rozszerzone zostaną o osoby chore na żółtaczkę C. Dodatkową dawkę preparatu otrzymają także wcześniaki o masie ciała poniżej 2000 g.
Od 2012 r. przeciw krztuścowi otwarto możliwość szczepień dzieci i młodzieży do 19. roku życia, a przeciwko ospie wietrznej - dla dzieci do 12 lat przebywających w instytucjach opiekuńczych. Rozszerzono również szczepienia przeciw wściekliźnie o grupę osób, które mają styczność z zakażonymi zwierzętami.
"Rozszerzenie szczepień chroniących przed pneumokokami, bakteriami będącymi jednym z najczęstszych powodów zakażeń dróg oddechowych, zapaleń opon mózgowo-rdzeniowych i sepsy, powinno poprawić sytuacją epidemiologiczną tego typu infekcji w Polsce" - podkreślił dr Grzesiowski. Ale dodał, że należy jak najszybciej objąć obowiązkowymi szczepieniami wszystkie dzieci do 2. roku życia.
Według statystycznych szacunków, pneumokoki co roku wywołują w naszym kraju od 11 666 do 14 565 tzw. inwazyjnych chorób pneumokokowych, które u 28-71 dzieci kończą się śmiercią.
Według dr. Grzesiowskiego, w kalendarzu obowiązkowych szczepień wciąż brakuje tzw. wysoko skojarzonych preparatów chroniących jednocześnie przed pięcioma: błonicą, krztuścem, tężcem, polio oraz Haemophilus influenzae typu b (przenoszoną drogą kropelkową bakterią wywołującej zakażeniu układu oddechowego oraz zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych lub przed sześcioma zakażeniami (wspomnianymi pięcioma infekcjami oraz wirusowym zapaleniem wątroby typu B).
"Dzięki takim wieloskładnikowym preparatom możemy zmniejszyć liczbę ukłuć, jakie trzeba wykonać u dzieci w ramach obowiązkowego kalendarza szczepień" - powiedział PAP dr Grzesiowski.