"Opcja no-deal grozi Europie niedoborami leków na poziomie 1,1-1,6 mld GBP w półrocznej perspektywie. Dlatego też wiele europejskich firm, podobnie jak brytyjskich, zdecydowało się na powiększenie zapasów zagrożonych niedoborami leków, a rządy opracowały plany zastąpienia ich zamiennikami" - czytamy w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".
Problem dotyczy również Polski, która w 2018 r. importowała z Wielkiej Brytanii leki o wartości 275 mln funtów i w wypadku twardego brexitu "byłaby narażona na niedobory o wartości 28-41 mln GBP (135-205 mln PLN)" - ocenili eksperci PIE.
Wyjście Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia oznaczałoby, jak wyjaśniono, natychmiastowe przywrócenie unii celnej, co ograniczyłoby przepływ towarów przez kanał La Manche "nawet o 40-60 proc. i stan ten utrzymywałby się przez 6 miesięcy" - wskazuje PIE, powołując się na oszacowanie zawarte w dokumentach brytyjskiego rządu, w których opisane są możliwe konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy.
Szczególną uwagę poświęcono lekom i wyrobom medycznym, których transport będzie dodatkowo utrudniony przez ścisłe przepisy (tzw. Good Distribution Practice), a do których zaliczają się na przykład górne ograniczenia czasu przewozu oraz konieczność transportu w określonych warunkach temperaturowych. "Przyjmując wspomniane wyżej oszacowanie natychmiastowego ograniczenia rozmiaru handlu o 40-60 proc., liniowy powrót do dzisiejszych wartości przez założone sześć miesięcy, a także biorąc pod uwagę, że w 2018 r. Wielka Brytania importowała z krajów UE leki o łącznej wartości 17,7 mld GBP [8] oszacować można, że opcja wyjścia bez umowy spowodowałaby w Wielkiej Brytanii przez pierwsze pół roku niedobór leków o łącznej wartości 1,8-2,7 mld GBP" - napisano.
Problem niedoboru leków byłby dużo mniejszy, gdyby Zjednoczone Królestwo opuszczało UE na podstawie umowy - dodali analitycy PIE. "Dzięki konkretyzacji daty brexitu oraz dzięki okresowi przejściowemu zniknęłaby niepewność, która obecnie nie pozwala firmom farmaceutycznym, dostawcom, rządom i agencjom regulacyjnym na przygotowanie odpowiednich środków zapobiegawczych" - podsumowano.
Brytyjski premier Boris Johnson zapowiedział, że zaproponuje, by w Wielkiej Brytanii odbyły się 12 grudnia przedterminowe wybory parlamentarne. Głosowanie nad wnioskiem w tej sprawie ma się odbyć w poniedziałek. Kraje UE tymczasem nie podjęły w piątek decyzji, o ile przedłużyć proces wyjścia Wielkiej Brytanii z UE - czekają na rozwój wydarzeń w Londynie. Tydzień temu Johnson, przymuszony ustawą parlamentu, wysłał do Brukseli wniosek o przełożenie brexitu z 31 października do 31 stycznia 2020 r., choć w dołączonym liście dodał, że osobiście jest temu przeciwny.
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) to publiczny think tank gospodarczy. Zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.