W czwartek rano rozpoczęło się posiedzenie senackiej komisji zdrowia, na którym minister zdrowia przedstawia informację o trwającym proteście lekarzy rezydentów. To już kolejna informacja ministra na temat protestu - dwukrotnie zajmowała się tym komisja sejmowa, informację taką minister przedstawił także podczas obrad Sejmu.
Minister przypominał, że obowiązuje już ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych. "Według naszych szacunków w ciągu 4 lat obowiązywania tej ustawy (...) finansowanie podwyżek dla tych osób, które po prostu dzisiaj niegodnie mało zarabiają, będzie kosztowało nas ok. 17 mld zł. To znaczy, że te podwyżki mają realne znaczenie" - ocenił.
Zwrócił też uwagę, że od 2015 r. realizowane są podwyżki dla pielęgniarek. "Od 2015 r. realizujemy konsekwentnie podwyżki dla pielęgniarek, które dzisiaj zarabiają o 1200 zł więcej niż dwa lata temu. Realizujemy również podwyżki dla ratowników, którzy w tym roku dostaną 400 zł podwyżki, a w przyszłym dostaną kolejne 400 zł. I wreszcie (...) znacznie więcej środków niż dotychczas przeznaczamy również na rezydentury" - powiedział.
Rezydenci protestują od 2 października; część z nich prowadzi protest głodowy w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie, kilka osób w Szczecinie. Do końca tygodnia protest głodowy ma rozpocząć się także w Łodzi, Gdańsku, Krakowie i Lesznie.
W poniedziałek Porozumienie Zawodów Medycznych, które tworzy kilkanaście związków i organizacji zrzeszających pracowników służby zdrowia, poinformowało o rozszerzeniu protestu rezydentów na inne zawody medyczne.
Protestujący domagają się wzrostu nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB w trzy lata. Chcą też, by lekarz rezydent zarabiał 1,05 średniej krajowej, a przepisy regulujące minimalne wynagrodzenia innych pracowników medycznych były renegocjowane.
Minister zdrowia wielokrotnie zapewniał, że jest gotów na dalsze rozmowy z protestującymi. MZ kończy prace na ustawą gwarantującą stopniowy wzrost nakładów na zdrowie do 6 proc. PKB. Radziwiłł poinformował, że w czwartek projektem zajmie się Komitet Stały Rady Ministrów. W najbliższy wtorek ustawa ma być przedmiotem obrad rządu.
Resort zwraca też uwagę, że zgodnie z przyjętą już ustawą wynagrodzenia pracowników służby zdrowia będą stale wzrastać. MZ zaproponowało też, by rezydenci odbywający szkolenie w deficytowych dziedzinach medycyny otrzymywali tzw. dodatek motywacyjny w wysokości 1200 zł brutto.