Według danych Naczelnej Rady Lekarskiej w ostatnich latach zamknięto lub czasowo zawieszono działalność kilkudziesięciu oddziałów pediatrycznych.

W tym roku dołączą do nich kolejne. Jak ustalił DGP, w kilku województwach szpitale czasowo lub na stałe likwidują swoje oddziały pediatrii, ponieważ te przynoszą im straty.

Szpitale likwidują pediatrię, bo trwa kryzys urodzeń

Oddziały pediatryczne przestają być potrzebne z powodów demograficznych. W 2024 r. urodziło się najmniej dzieci w powojennej historii Polski, bo zaledwie 252tys.

W latach 80. ubiegłego wieku porodów było ok. 800 tys. rocznie, a na początku kolejnej dekady, gdy tworzona była obecna sieć oddziałów pediatrycznych, było ich wciąż powyżej pół miliona rocznie.

- Mamy drastyczny spadek urodzeń w odniesieniu do lat 90., kiedy normą było, że w każdym powiecie są cztery oddziały, a wśród nich pediatra. Ponieważ dzieci jest dużo mniej, siłą rzeczy ta baza jest nieadekwatna do potrzeb. Te oddziały nie są potrzebne – podkreśla Jerzy Gryglewicz, ekspert rynku medycznego z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.

Dlatego trwa proces cichej likwidacji oddziałów pediatrycznych. Najczęstszy scenariusz to wystąpienie do wojewody o czasowe zawieszenie działalności oddziału, maksymalnie na pół roku. Obecnie z tej możliwości korzystają szpitale powiatowe m.in. z województw: podlaskiego, podkarpackiego, łódzkiego i mazowieckiego.

Dyrektorzy szpitali nie kryją, że czasowe zawieszenie jest wstępem do całkowitej likwidacji pediatrii.

Taka sytuacja ma miejsce w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej, który początkowo zawiesił działalność na pół roku. W tym czasie część personelu odeszła na emeryturę, a część zmieniła miejsce pracy i ostatecznie we wrześniu tego roku rozpoczęto procedurę jego likwidacji. Szpital miał średnie obłożenie łóżek na poziomie 22 proc. i generował zadłużenie szpitala.

Podobna sytuacja miała miejsce w Szpitalu Powiatowym w Czarnkowie, gdzie najpierw zawieszono pediatrię na dwa miesiące, ale z końcem roku nastąpi jej likwidacja.

Oddziały pediatryczne: jest kadra, nie ma pacjentów

W ich ślady mogą iść następne szpitale. - Na 8-łóżkowym oddziale pediatrii w moim szpitalu obecnie jest dwoje dzieci, a musi się nimi zajmować osiem osób. To się w żaden sposób nie spina finansowo – skarży się Piotr Selwesiuk, dyrektor SPZOZ w Bielsku Podlaskim.

Sytuację komplikuje fakt, że szefowie szpitali, mimo że szpitalne pediatrie świecą pustkami, muszą zapewnić całodobową obsadę personelu zgodnie z normami zatrudnienia odgórnie narzuconymi przez przepisy. - Jeżeli jest dwójka dzieci na oddziale, to po co dwóch lekarzy? Dlaczego etaty pielęgniarskie są przypisane do łóżek, skoro większość z nich jest pusta, a nie do pacjentów – pyta retorycznie Piotr Sylwesiuk.

Zgodnie z nowelizacją rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego (Dz.U. z 2018 r. poz. 2012) na każde łóżko pediatryczne musi przypadać 0,8 etatu pielęgniarskiego, podczas gdy na innych oddziałach zachowawczych norma jest niższa, bo wynosi 0,6. - Pielęgniarki wywalczyły sobie takie normy zatrudnienia, ale nie ma potrzeby ich utrzymywania, bo personel powinien leczyć pacjentów, a nie łóżka – podkreśla Jarosław Kozera, ekspert ds. ochrony zdrowia z firmy JS Konsulting.

Za mało pediatrów w szpitalach

Dodatkowym problemem jest niedobór pediatrów, odnotowywany pomimo stałego spadku populacji dzieci. Wyjaśnienie tego paradoksu jest proste: kryzys demograficzny powoduje, że młodzi lekarze niechętnie wybierają tę specjalizację, a pediatrzy wykonujący zawód są coraz starsi.

Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej lekarzy dziecięcych jest ok. 15 tys., a wśród nich aż 6,8 tys. z I stopniem specjalizacji, co oznacza, że kształcili się w starym, dwustopniowym systemie na podstawie przepisów jeszcze z lat 80. - Pediatrzy są tą grupą zawodową wśród lekarzy, której średni wiek to 58 lat. Są zaawansowani wiekowo i rzeczywiście w ostatnim czasie zdarzały się przypadki likwidacji oddziału z powodu braku pediatrów – podkreśla Jerzy Gryglewicz.

Zdaniem ekspertów taki los może w przyszłości spotkać kolejne kilkadziesiąt oddziałów pediatrii. Przestają być w szpitalach potrzebne. I nie chodzi tylko o demografię. - 40 proc. zapotrzebowania na oddziałach pediatrycznych wiązało się z leczeniem konsekwencji zakażeń rotawirusami. Od kilku lat upowszechniły się szczepienia przeciwko rotawirusom i liczba dzieci, które wymagają hospitalizacji, z roku na rok spada – podkreśla Jarosław Kozera.

Z kolei Jerzy Gryglewicz dodaje, że w ciągu 30 lat istnienia szpitalnych pediatrii w powiatach, znacząco poprawiła się jakość życia Polaków. - Na pediatriach nie ma już takich pacjentów, którzy trafiali tam, bo byli bardzo zaniedbani. Poprawiła się diagnostyka, która pozwala leczyć dzieci w warunkach ambulatoryjnych, bez konieczności ich hospitalizacji. Leczenie trudniejszych przypadków jest realizowane w ośrodkach wysokospecjalistycznych. Ale w tej chwili nie jest problemem dla rodziców dojechać do innych szpitali, niekoniecznie powiatowych – podkreśla ekspert.

Dlaczego szpitale w kilku województwach likwidują oddziały pediatrii w 2024 r.?

Szpitale likwidują pediatrię, ponieważ te przynoszą im straty. Oddziały przestają być potrzebne z powodów demograficznych: w 2024 r. urodziło się najmniej w powojennej historii Polski, bo zaledwie 252 tys. dzieci.

Na czym polega cicha likwidacja oddziałów pediatrycznych w szpitalach powiatowych?

Najczęstszy scenariusz to wystąpienie do wojewody o czasowe zawieszenie oddziału, maksymalnie na pół roku. Korzystają z tego szpitale w woj. podlaskim, podkarpackim, łódzkim i mazowieckim. Dyrektorzy przyznają, że to wstęp do likwidacji.

Co stało się z pediatrią w szpitalach w Skarżysku-Kamiennej i w Czarnkowie?

W Skarżysku-Kamiennej początkowo zawieszono pediatrię na pół roku; część personelu odeszła i we wrześniu tego roku rozpoczęto procedurę likwidacji (obłożenie łóżek 22 proc.). W Czarnkowie po dwumiesięcznym zawieszeniu z końcem roku nastąpi likwidacja.

Jakie normy etatów pielęgniarskich na łóżkach pediatrycznych wprowadza rozporządzenie ministra zdrowia z 2018 r.?

Zgodnie z rozporządzeniem (Dz.U. z 2018 r. poz. 2012) na każde łóżko pediatryczne musi przypadać 0,8 etatu pielęgniarskiego. Na innych oddziałach zachowawczych norma wynosi 0,6.

Ilu jest lekarzy dziecięcych według Naczelnej Izby Lekarskiej i jaki mają średni wiek?

Lekarzy dziecięcych jest ok. 15 tys., w tym 6,8 tys. z I stopniem specjalizacji. „Pediatrzy są tą grupą zawodową wśród lekarzy, której średni wiek to 58 lat” – wskazuje Jerzy Gryglewicz.